Będzie strajk nauczycieli
Treść
W najbliższy wtorek w województwie podkarpackim dojdzie do dwugodzinnego strajku ostrzegawczego nauczycieli - nie odbędą się dwie pierwsze lekcje. Zarząd Oddziału Podkarpackiego Związku Nauczycielstwa Polskiego zajął takie samo stanowisko jak Zarząd Główny. Tymczasem wciąż trwa w regionie pogotowie strajkowe polegające na oflagowaniu siedzib zarządów okręgów i oddziałów ZNP oraz większości placówek oświatowo-wychowawczych. Zdaniem prezes Oddziału Rzeszowskiego ZNP Anny Szczołko, uczestniczącej w spotkaniu z ministrem edukacji Romanem Giertychem i premierem Jarosławem Kaczyńskim, związkowcy podjęli decyzję o strajku, ponieważ nie przedstawiono konkretnych rozwiązań najważniejszych problemów nurtujących polską oświatę. Połowicznie tylko załatwiono jeden z wielu postulatów. - Zgodzono się, aby nauczyciele, którzy w bieżącym roku uzyskali prawo przechodzenia na wcześniejszą emeryturę, mogli skorzystać z tej możliwości do końca 2008 roku. Takie stanowisko nie rozwiązuje problemu. Zarząd Podkarpackiego Oddziału ZNP, podobnie jak Zarząd Główny, domaga się utrzymania uprawnień emerytalnych dla nauczycieli na dotychczasowych zasadach także po 2007 roku. Chodzi o to, aby prawo do przechodzenia na wcześniejszą emeryturę zostało przedłużone co najmniej do końca 2011 roku. ZNP żąda również 7-procentowych podwyżek płac dla nauczycieli; obecnie wdrażana jest przez samorządy podwyżka wynosząca 5 procent. - Domagamy się także zwiększenia nakładów na oświatę, gwarantujących pełną realizację zadań edukacyjnych przez samorządy, podniesienia wynagrodzeń dla pracowników niepedagogicznych, rozwiązywania ważnych problemów polskiej oświaty, w tym wyrównywania szans edukacyjnych oraz przestrzegania praw związkowych - podkreśla Elżbieta Różycka, rzecznik prasowy Zarządu Podkarpackiego Oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego. - Odstąpiliśmy od postulatu odwołania ministra edukacji, ale nie oznacza to, że zgadzamy się z prowadzoną przez niego polityką. ZNP chce ponadto, aby w przyszłości rząd przestał uchylać się od spotkań z przedstawicielami największej organizacji nauczycielskiej. Zaznacza, że do tej pory niejednokrotnie był lekceważony - pisma wysyłane do Ministerstwa Edukacji pozostawały bez odpowiedzi, a wiele swoich decyzji minister Giertych nie konsultował ani z nauczycielami, ani ze związkami zawodowymi. Związkowcy mają nadzieję, że zarówno wtorkowy strajk, jak i spotkanie przedstawicieli ZNP i Związku Zawodowego "Solidarność" z ministrem edukacji wyznaczone na następny dzień przyniosą bardziej konkretne rozwiązania niż ostatnie rozmowy. (EKA) "Dziennik Polski" 2007-05-25
Autor: wa