Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Boćki w Przemyślu

Treść

W klinice doktora Fedaczyńskiego w Przemyślu zostały aż 24 bociany.

Ptaki nie odleciały do ciepłych krajów, bo mają połamane skrzydła i nogi. Każdego bociana czeka operacja i długa rekonwalescencja. Ale jak zapewnia ptasi lekarz - do wiosny wszyscy skrzydlaci pacjenci będą zdrowi. Tak dużo bocianów w ptasiej klinice już dawno nie było. A wszystko z powodu suszy. Ptaki miały w lecie za mało wody i pokarmu. Dlatego ich długie nogi i skrzydła stały się bardziej kruche i podatne na złamania. Teraz ptakami które mają źle zrośnięte kości musi się zająć doktor Fedaczyński. Choć leczenie nie będzie łatwe, bociany są w dobrych rękach. Każdego dnia doktor Fedaczyński sam stara się karmić czarno-białe łakomczuchy. Przy tej okazji rozmawia z ptakami i łagodzi konflikty, bo w stadzie są różne charaktery: jest przywódca Napoleon, jest maruda Wojtek i spryciarz Kacper. Choć bociany spędzą w klinice cała zimę na pewno nie będą się nudziły, bo oprócz nich są tu jeszcze inne ptaki, a nawet młody lisek.
Monika Konopka

"TVP3" Rzeszów, 2006.10.09

Autor: wa