Dilerzy zatrzymani
Treść
W jednej z przechwyconych w minioną sobotę przesyłek policjanci znaleźli sto tabletek ecstasy Fot. Archiwum KWP w Rzeszowie
"Czarną sobotę" mają za sobą osoby związane z handlem narkotykami. W sobotę, wcześnie rano, policja wkroczyła do ich domów. Zaskoczeni przestępcy nie mieli szans na ucieczkę czy ukrywanie dowodów swego śmiercionośnego zajęcia. Był to finał wielomiesięcznej pracy policjantów Sekcji Kryminalnej Komendy Miejskiej w Rzeszowie. Ze względu na zasięg i zorganizowany charakter sprawy wspomagali ich policjanci Zarządu w Rzeszowie Centralnego Biura Śledczego. Zatrzymano dziesięć osób.
Policyjni antyterroryści sforsowali w sobotę drzwi do siedmiu mieszkań w Rzeszowie, trzech w Łodzi i jednego w pod-rzeszowskiej wsi Bratkowice. Podczas przeszukań znaleziono ponad półtora kilograma marihuany, kilkadziesiąt tabletek ecstasy i kilkadziesiąt gramów amfetaminy. Zabezpieczyli także "dilerskie" akcesoria - szklane cygarniczki, wagę, woreczki, a nawet oryginalną fajkę wodną.
Z ustaleń policji wynika, że grupa działała od dwóch lat. Stanowili ją młodzi ludzie między 20, a 25 rokiem życia. Połączyły ich dwie "pasje" narkomania i... zamiłowanie do klubu sportowego. Kilku z nich to szalikowcy, wielbiciele rzeszowskiego klubu CWKS Resovia. Narkotykami handlowali na dużą skalę. Mieli już grupę "stałych" odbiorców, ale systematycznie pozyskiwali też kolejnych. Najczęściej zbierali zamówienia i u swych łódzkich wspólników zamawiali narkotyki. Główny asortyment stanowiła ecstasy, a także amfetamina. Marihuanę zamawiali znacznie rzadziej i w zdecydowanie mniejszej ilości. Narkotyki trafiały do Rzeszowa różnymi drogami - pocztą, jako przesyłki kurierskie, czasem dilerzy osobiście odbierali je w Łodzi. W minioną sobotę policja przechwyciła jedną z takich kurierskich przesyłek. Było w niej sto tabletek ecstasy.
- Zarabiali sporo - na przykład tabletkę ecstasy kupowali za 2 złote, sprzedawali za 10 złotych. Gram amfetaminy kosztował ich 10 złotych, oni żądali w zamian 40 złotych - wylicza młodszy aspirant Paweł Międlar z Zespołu Prasowego KWP w Rzeszowie. - Klientami dilerów byli młodzi ludzie - uczniowie szkół średnich, studenci, mieszkańcy rzeszowskich osiedli Nowe Miasto, Baranówka, Śródmieście. Nie ulega wątpliwości, że pracowali dla nich pomniejsi handlarze - dodaje.
Wydział VI do Spraw Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie, która nadzoruje to śledztwo, wystąpi z wnioskami o tymczasowe aresztowanie zatrzymanych. Zatrzymanym postawiono zarzut udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oraz handlu narkotykami na dużą skalę. Pierwsze przestępstwo zagrożone jest karą do 3 lat pozbawienia wolności, handel narkotykami na taką skalę grozi natomiast nawet 10 latami więzienia. (EWAF)
żródło: "Dziennik Polski" 2006-05-22
Autor: m