Przejdź do treści
Przejdź do stopki

I znowu remis...

Treść

To nie był przedwczesny primaaprilisowy żart. W piątek trener II-ligowych graczy Stali Stalowa Wola Sławomir Adamus dowiedział się, iż nie poprowadzi już zajęć ze swoimi podopiecznymi. Samą zmianą zaskoczeni byli przede wszystkim piłkarze, bowiem roszady na fotelu szkoleniowca absolutnie nikt się nie spodziewał. Trener Adamus przygotowywał zespół do niedzielnego pojedynku z Odrą Opole, ustalał meczową taktykę, a tu nagle taka sensacja. Drużynę poprowadził Albin Mikulski, ale patrząc na wynik, można powiedzieć, że niewiele się zmieniło, bowiem stalowowolanie zanotowali w meczu z Odrą kolejny w tym sezonie remis. Mecz zaczął się jednak wybitnie po myśli gospodarzy, bowiem już w 2 min gry bramkę uzyskał Przemysław Pałkus, skutecznie egzekwując rzut wolny. - Strzał wyszedł mi idealnie i mogliśmy cieszyć się z prowadzenia - mówił po meczu piłkarz "stalówki". Gospodarze stracili gola po uderzeniu z rzutu karnego Kubika, chociaż decyzja arbitra w tym przypadku była wielce dyskusyjna. Zresztą w kilku innych przypadkach sędzia także faworyzował gości. Inna sprawa, że w grze Stali wciąż szwankowały kluczowe elementy i mimo ambicji - czego "stalówce" odmówić nie można - nie udało się przechylić szali i sięgnąć po upragnione zwycięstwo. Trzeci remis w rundzie wiosennej - to nie jest to, czego oczekuje się po tej drużynie walczącej o utrzymanie w II lidze. Czy trenerska zmiana na Albina Mikulskiego da jakiś efekt? Na razie nowy szkoleniowiec dostrzegł mankamenty w grze swoich podopiecznych: - Braki widzę przede wszystkim w ataku - mówił po meczu. Zobaczymy teraz, czy uda mu się temu zaradzić. (MS) "Dziennik Polski" 2007-04-03

Autor: wa