Katyń był ludobójstwem
Treść
Zbrodnia katyńska wyczerpuje znamiona zbrodni ludobójstwa - nie mają  wątpliwości prawnicy. Podobnie jak pion śledczy Instytutu Pamięci  Narodowej, który od 2004 r. prowadzi polskie śledztwo katyńskie z  artykułu mówiącego właśnie o ludobójstwie.
- Zbrodnia  katyńska wyczerpuje znamiona dwóch rodzajów zbrodni międzynarodowych, po  pierwsze na pewno wyczerpuje przesłanki zbrodni wojennych, i jeżeli  dokonano jej z zamiarem zabicia oficerów jako Polaków, to również  zbrodni ludobójstwa - podkreśla prof. Mariusz Muszyński (UKSW),  specjalista prawa międzynarodowego. - W Katyniu żołnierze byli zabijani  po pierwsze, dlatego że byli oficerami Wojska Polskiego, a po drugie,  dlatego że byli Polakami, więc ewidentnie wyczerpane są tutaj znamiona  zbrodni wojennej, ponieważ złamano wszystkie konwencje dotyczące  traktowania jeńców wojennych, oraz zbrodni ludobójstwa, jeżeli wystąpił  ten element etniczny - mówi prawnik.
O zbrodni ludobójstwa mówi  konwencja "W sprawie zapobiegania i karania zbrodni ludobójstwa", która  weszła w życie w 1951 roku. Stwierdza ona, że ludobójstwem jest  "jakikolwiek z (...) czynów dokonany w zamiarze zniszczenia w całości  lub w części grup narodowych". Wątpliwości, że taki zamiar Sowieci mieli  wobec zamordowanych w Katyniu, nie ma też IPN, który od 2004 r.  prowadzi polskie śledztwo katyńskie. - W naszym postanowieniu o  wszczęciu śledztwa przyjęliśmy, że jest to zbrodnia wojenna i zbrodnia  ludobójstwa - podkreśla prokurator Małgorzata Kuźniar-Plota, prokurator  prowadząca polskie śledztwo katyńskie. - Nasze stanowisko zostało w tym  względzie sformułowane jednoznacznie, zarówno argumentacja tam zawarta,  jak i zawarty tam wywód historyczny odzwierciedlają przyjęte stanowisko -  zaznacza. Śledztwo katyńskie prowadzone jest z art. 118 par. 1 kodeksu  karnego, który mówi, że odpowiedzialności podlega ten, kto "w celu  wyniszczenia w całości albo w części grupy narodowej, etnicznej (...)  dopuszcza się zabójstwa". 
Muszyński zwraca uwagę, że postępowanie  IPN dotyczy odpowiedzialności jednostek, ale w oparciu o normy prawa  międzynarodowego można też mówić o odpowiedzialności państwa, w tym  przypadku Związku Sowieckiego, którego prawnym sukcesorem jest Rosja.  Jednak, jak wskazuje Muszyński, w chwili obecnej nie ma organów, które  mogłyby orzec odpowiedzialność naszego wschodniego sąsiada za tę  zbrodnię. Trybunał norymberski dawno zakończył swoją działalność, obecny  Międzynarodowy Trybunał Karny bada sprawy popełnione po jego  utworzeniu, czyli z ostatnich lat. - Tutaj konieczne jest oddziaływanie  polityczne wobec Rosji, aby przyznała, iż naruszyła prawo międzynarodowe  - ocenia prawnik. Według niego, sprawą drugorzędną jest kwestia, czy  Rosja przyznałaby się do zbrodni wojennych, czy też do ludobójstwa,  które ma silniejszy wydźwięk polityczny. - Ważny jest fakt, że tam  została popełniona zbrodnia międzynarodowa - dodaje. Nie ma tu też  większego znaczenia kwestia przedawnienia, która jest sprawą sporną w  prawie międzynarodowym. - Przedawnienie w prawie międzynarodowym nie  jest jednoznacznie określone, toczy się spór, ile w doktrynie, a i  praktyka jest niejednoznaczna w tym względzie, ile przedawnienie jakiego  czynu powinno wynosić - mówi. 
Innego aspektu zbrodni katyńskiej i w  oparciu o inne konwencje dotyczą z kolei skargi kierowane przez rodziny  katyńskie do Trybunału w Strasburgu. Stawiany jest tam Rosji zarzut  braku należytego postępowania wyjaśniającego zbrodnię katyńską. Jednak  część skarg zawiera poważniejszy zarzut - naruszenia prawa do życia, o  czym mówi art. 2 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Wnioskodawcy  zwracają uwagę, że to była zbrodnia wojenna i ludobójstwo. W ocenie  prawników reprezentujących rodziny katyńskie, "przy rozważaniu kwestii  prawa do życia Trybunał na pewno zauważy, że to odebranie prawa do życia  miało charakter masowy, było zorganizowane przez najwyższe władze  Związku Sowieckiego, a więc jest zbrodnią ściganą przez prawo  międzynarodowe".
W marcu zeszłego roku Rosja odrzuciła w tym  postępowaniu żądanie dotyczące m.in. przesłania kopii postanowienia z  września 2004 r. o umorzeniu przez rosyjską prokuraturę śledztwa  katyńskiego. W piśmie tym ani razu nie padły słowa "zbrodnia" ani  "morderstwo", a jedynie "wydarzenie" lub "zdarzenie".
Zenon Baranowski
 Nasz Dziennik 2011-04-12
Autor: jc