Kolejny gang rozbity
Treść
Wczoraj informowaliśmy o rozbiciu siatki przestępców, trudniących się rozprowadzaniem narkotyków w Małopolsce, na Podkarpaciu i Lubelszczyźnie. Dziś okazuje się, że to niejedyny sukces rzeszowskiej policji: zatrzymano kilkanaście osób, które zajmowały się hodowlą konopi indyjskich i sprzedażą narkotyków. Sekcja Kryminalna Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie zajęła się sprawą pod koniec ubiegłego roku. Docierały bowiem sygnały o ludziach trudniących się handlem narkotykami. 28 listopada zatrzymano dwóch mieszkańców Rzeszowa - 37-letniego Marcina Z. i 31-letniego Bogdana M. Obaj mieli przy sobie amfetaminę i marihuanę, łącznie ponad pół kilograma narkotyków. Ustalono, że rozprowadzając narkotyki nie działali sami, lecz ściśle współpracowali co najmniej z kilkoma innymi osobami. - Kolejni przestępcy zostali zatrzymani 30 stycznia. Policjanci weszli wówczas jednocześnie do siedmiu mieszkań w Rzeszowie. Zatrzymali wspólników Marcina Z. i Bogdana M. - wyjaśnia rzecznik komendanta wojewódzkiego policji kom. Mariusz Skiba. - Ostatnich podejrzanych zatrzymali w tym tygodniu policjanci z rzeszowskiego zarządu Centralnego Biura Śledczego, którzy w marcu przejęli tę sprawę. Pięciu mieszkańców Rzeszowa to ostatni członkowie rozbitej przez policję grupy. Zatrzymaniom towarzyszyły przeszukania mieszkań i zabudowań, z których korzystali podejrzani. Okazało się, że nie były to działania bezcelowe - w Trzcianie znaleziono 26 roślin konopi indyjskich. Uprawę prowadził w siedzibie firmy swojego ojca jeden z zatrzymanych. Jak się szacuje, z każdej rośliny mógł uzyskać 23 gramy marihuany, a z każdego grama 6 porcji narkotyku. Jak ustaliła policja, grupa starała się działać ostrożnie. Ograniczano kontakty osobiste do minimum, każdą transakcję zawsze poprzedzał kontakt przez telefon. Handlowano amfetaminą, marihuaną i tabletkami ecstasy. Gram marihuany lub amfetaminy kosztował 20-30 zł, znacznie tańsze były tabletki ecstasy - 4-6 zł. Jedenaście osób zostało tymczasowo aresztowanych, wobec trzech zastosowano dozór policyjny i poręczenie majątkowe. Wszystkim przedstawiono zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, która zajmowała się handlem narkotykami w znacznych ilościach. Sprawa ma charakter rozwojowy. Policjanci Centralnego Biura Śledczego ustalają teraz dilerów, którzy zaopatrywali grupę. Ślady prowadzą poza Podkarpacie. Śledztwo nadzoruje Wydział VI do Zwalczania Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie. (EWAF) "Dziennik Polski" 2007-05-18 Zdj. KWP
Autor: wa