Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Kolejny lekarz na ławie oskarżonych

Treść

Wczoraj do Sądu Okręgowego w Rzeszowie trafił akt oskarżenia w sprawie rzeszowskiego chirurga, 69-letniego Tytusa Z. Zdaniem prokuratury brał pieniądze od pacjentów np. za pośrednictwo w przyznaniu renty. Jak wynika z ustaleń policji i prokuratury, mężczyzna prowadził swoją działalność co najmniej od 1999 roku. Chirurg, powołując się na wpływy w instytucjach, podejmował się pośrednictwa w załatwianiu spraw w zamian za pieniądze. W zależności od załatwianej sprawy brał kilkaset dolarów, a nawet większe kwoty. Ustalono, że za te przysługi przyjął od trzech osób łącznie 4 tys. zł i 500 dolarów. Wręczył także 500 dolarów jednemu z lekarzy orzeczników ZUS, jednak nie udało się ustalić komu. Natomiast w toku śledztwa do prokuratury dobrowolnie zgłosiło się kilka osób, które wręczały łapówki lekarzowi, dzięki czemu uniknęły kary. Tytus Z. przyznał się do zarzucanych mu czynów, złożył obszerne wyjaśnienia. Zastosowano poręczenie majątkowe w wysokości 20 tys. zł, ma także zakaz opuszczania kraju. Za płatną protekcję grozi mu kara od pół roku do 8 lat pozbawienia wolności. Policja i prokuratura nie wykluczają kolejnych zatrzymań w tej sprawie. Przypadek Tytusa Z. nie jest, niestety, odosobniony. W ostatnich miesiącach była to chociażby sprawa byłego ordynatora oddziału ortopedii szpitala w Przemyślu. Mężczyzna żądał od pacjentów pieniędzy. Głównie od osób, którym miały być wszczepione endoprotezy. Według ustaleń prokuratury, od 1998 roku do października 2003 roku wziął na ten cel łapówki od 52 pacjentów, ponad 118 tys. zł. Ponad 100 tysięcy miał też wziąć zdaniem prokuratury za przeprowadzenie operacji, zagwarantowanie lepszej opieki czy załatwienie miejsca w szpitalu. (EWAF) "Dziennik Polski" 2007-03-06

Autor: wa