Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Komornik przed sądem

Treść

Komornik przed sądem W Przemyślu ruszył proces komornika, oskarżonego o łapówkarstwo. Prokuratura zarzuca Wojciechowi K., że w zamian za odstąpienie od egzekucji zażądał od dwóch osób w sumie 50 tysięcy złotych.

Mimo takich zarzutów komornik ciągle pracuje. Prezes sądu rejonowego nie zdołał go odwołać, bo decyduje o tym Komisja Dyscyplinarna. A ta nie znalazła podstaw do ukarania komornika. Komornik z Przemyśla wiosną tego roku, gdy prokuratura postawiła mu zarzut łapówkarstwa, zapewniał przed kamerą o swej niewinności. Bezpośrednio przed rozprawą Wojciech K. nie chciał z nami rozmawiać. Także adwokat oskarżonego nie chce komentować tej sprawy. Według prokuratury komornik zażądał łapówki od dwóch osób. Jedna z nich była zadłużona na 600 tysięcy złotych. Komornik miał powiedzieć, że jeżeli mężczyzna da mu 30 tysięcy to odstąpi od egzekucji długu. W drugim przypadku komornik miał zażądać łapówki w swojej kancelarii w czasie rozmowy z dłużniczką. Prokuratura zarzuca także Wojciechowi K., że nie odprowadził na konto sądu ściągniętych od dłużnika 900 złotych. Kolejny zarzut - Wojciech K. dopuścił do prowadzenia czynności komorniczych osobę, która nie miała do tego uprawnień. W sprawie najbardziej bulwersujące jest to, że mimo takich zarzutów komornik cały czas prowadzi swoją kancelarię. Komisja Dyscyplinarna nie widzi w tym nic złego.
Prezes Sądu Rejonowego odwołał się od decyzji Komisji Dyscyplinarnej przy Krajowej radzie Komorniczej, bo uznał, że postępowanie, które przeprowadziła komisja było nierzetelne. Sąd rozstrzygnie czy Komisja podjęła słuszną decyzję. Niestety do tego czasu komornik, mimo że jest oskarżony, nadal będzie mógł prowadzić kancelarię.
Monika Konopka

"TVP3" Rzeszów, 2006-10-05

Autor: wa