Koniec marzeń
Treść
Polskie siatkarki, chcąc zachować nadzieje na medal rozgrywanych w Japonii mistrzostw świata, musiały wczoraj pokonać Chinki. Świadomość stawki sparaliżowała jednak Biało-Czerwone, które po fatalnym meczu przegrały 0:3. Na podium nie staną, a jeśli dziś nie wygrają z Turczynkami, pożegnają się z turniejem.
- Mieliśmy zagrać najlepiej jak potrafimy, a zagraliśmy najgorzej. Drużyna jakby przestała istnieć i sam nie wiem, skąd wzięło się tak wiele prostych błędów. Być może stawka przerosła zespół - powiedział po spotkaniu Jerzy Matlak, trener naszej reprezentacji. Takiego wyniku, takiego stylu nie spodziewał się bowiem nikt. Polki obiecywały, że dadzą z siebie wszystko, i ambicji odmówić im nie sposób. Starały się, nic jednak z tego nie wychodziło. Od samego początku ustępowały rywalkom w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła, myliły się w najprostszych sytuacjach. W pewnym momencie Azjatki prowadziły już 10 punktami (20:10), ale nagle coś w naszej drużynie drgnęło. Biało-Czerwone rozpoczęły pogoń, zbliżyły się na dystans ledwie dwóch "oczek", ale seta przegrały. W kolejnym długo było nawet nieźle, nasze reprezentantki zdecydowanie poprawiły obronę oraz blok, i to przyniosło efekt. W końcówce prowadziły 20:17 i 23:20, lecz tego nie wykorzystały. Partię przegrały, a w trzeciej już walki nie podjęły. Szansę na medal straciły w tym momencie bezpowrotnie, ale jak się później okazało, nadal mogą (teoretycznie) zająć w mistrzostwach piąte miejsce. Muszą tylko wysoko pokonać Turczynki i liczyć na korzystny dla siebie wynik starcia Serbii z Koreą. - Trzeba zapomnieć o presji, niepowodzeniu z Chinkami i postawić wszystko na jedną kartę. Jeśli zagramy swoje, powinno być dobrze - przyznała Berenika Okuniewska, nasza środkowa. Jeśli jednak Polki przegrają, najprawdopodobniej zakończą swą przygodę z mistrzostwami, czyli zostaną sklasyfikowane na miejscach 13.-16. Dodajmy, że pewne gry o medale są już Rosjanki, Japonki oraz Brazylijki, które z kompletem zwycięstw prowadzą w grupie F.
Pisk
Wyniki grupy E:
Polska - Chiny 0:3 (21:25, 23:25, 18:25). Sadurek, Gajgał, Bednarek-Kasza, Werblińska, Kosek, Glinka-Mogentale, Zenik (libero) oraz Wołosz, Kaczor, Jagieło, Okuniewska. Rosja - Serbia 3:0 (25:19, 25:8, 25:12). Turcja - Peru 3:0 (25:15, 25:18, 25:20). Japonia - Korea Płd. 3:0 (25:22, 25:17, 25:19).
Tabela
1. Rosja 6 12 18:2
2. Japonia 6 11 16:8
3. Turcja 6 9 13:10
4. Serbia 6 9 10:12
5. Korea Płd. 6 9 12:12
6. Polska 6 8 9:14
7. Chiny 6 8 8:13
8. Peru 6 5 3:18
Nasz Dziennik 2010-11-10
Autor: jc