Kredyt zaufania
Treść
Pięć spotkań i jedno sensacyjne zwycięstwo to bilans dotychczasowych osiągnięć zawodniczek mieleckiej Stali w rozgrywkach Ligi Siatkówki Kobiet. To stanowczo za mało, by nastroje panujące wokół sekcji można uznać za optymistyczne. Trzy zdobyte punkty niestety nie pozwalają na opuszczenie ostatniego miejsca w tabeli. Jutro we własnej hali podopieczne trenera Jacka Wiśniewskiego zmierzą się z kolejnym beniaminkiem ekstraklasy Energą Gedanią Gdańsk. Gdańszczanki z pięcioma punktami na koncie zajmują 7. pozycję w tabeli, ale ostatnio pokonały mocne Winiary Kalisz. Sobotnie spotkanie będzie więc pojedynkiem o podwójną stawkę. Jeśli siatkarki Stali przegrają ten mecz, znajdą się już w bardzo poważnych tarapatach. A łatwo pod taką presją się nie gra, zwłaszcza że pojedynki z Gedanią oraz AZS Poznań będą kredytem zaufania dla trenera Jacka Wiśniewskiego. Jak mówił prezes siatkarskiej sekcji Marian Grzanka, w ostatnim czasie gra drużyny wyglądała zupełnie inaczej niż powinna. Jeśli więc nie zdobędzie punktów, mają polecieć głowy. Co to oznacza? Jak wiadomo, na pierwszy ogień idzie zawsze trener... Tylko kto miałby zająć miejsce Jacka Wiśniewskiego? Kandydatów raczej trudno teraz szukać, a biorąc pod uwagę skromne możliwości finansowe sekcji, na jakieś nazwisko z wyższej półki nie ma co liczyć. Nieoficjalnie mówi się o ewentualnym powrocie do Mielca trenera Romana Murdzy. Wątpliwe jednak jest, by ten opuszczał pewną posadę w Łańcucie, gdzie szkoli zarówno pierwszy zespół, jak i grupę juniorek. Gedania nie ukrywa swoich apetytów na punkty w Mielcu. W jej składzie odnaleźć można znaną przed kilku laty z występów w Mielcu Monikę Gorszynieckę oraz byłą reprezentantkę Polski Małgorzatę Niemczyk-Wolską. - Mieliśmy prawie tydzień na analizę naszej gry, a przede wszystkim błędów, jakie popełniliśmy i znalezienie przyczyn takiego stanu rzeczy. Wiemy, co było źle prowadzone, poprawiliśmy te elementy, ciężko pracując na treningach. Zespół Gedanii złapał wiatr w żagle, pokonał drużynę Winiar, a to psychicznie mocno podbudowało zespół. Gdańszczanki stanowią wysoki zespół, więc jakoś będziemy musieli temu zaradzić na siatce, by zneutralizować te atuty przeciwniczek. Mam do dyspozycji wszystkie zawodniczki. Na wzmocnienia musimy jeszcze zaczekać, dołączyć dziś powinna do nas zawodniczka z Ukrainy, która przebywała u nas na testach i zdecydowaliśmy się ją zaangażować na pozycję przyjmującej. To młoda, perspektywiczna siatkarka, dysponująca niezłymi warunkami fizycznymi, ale będzie musiała z nami sporo potrenować. Myślę jednak, że dobrze wkomponuje się w zespół. Znaleźliśmy się w trudnej sytuacji i musimy wyjść z opresji obronną ręką. To dla nas trudne zadanie, ale zarazem ogromna szansa. Nie możemy po raz kolejny zawieść oczekiwań. Celem jest zwycięstwo - powiedział trener siatkarek mieleckiej Stali Jacek Wiśniewski. (MS) "Dziennik Polski" 2007-01-05
Autor: wa