Ławrow "kończy" sprawę Katynia
Treść
Skandaliczne niedopatrzenia w prowadzeniu śledztwa w sprawie  katastrofy smoleńskiej i utrudnianie przez rosyjskie organa prowadzenia  analogicznego dochodzenia w Polsce są najwyraźniej zupełnie inaczej  oceniane w Rosji. Siergiej Ławrow mówił o "bezprecedensowej współpracy" i  chwalił służby swojego kraju (MAK i prokuraturę) za podjęcie "kroków  znacznie wykraczających poza wymagania prawne". Tymi krokami ma być to,  że Rosja w ogóle przekazuje nam jakieś dokumenty z postępowań swoich  urzędów, a Polacy mają "dostęp do miejsca tragedii, zaś wrak jest  chroniony". Powtórzył też obietnicę jego zwrócenia stronie polskiej, ale  "po zakończeniu obu śledztw".
Wielką demonstracją zgody,  jedności i dobrych relacji była zakończona wczoraj wizyta ministra spraw  zagranicznych Federacji Rosyjskiej Siergieja Ławrowa w Warszawie. Jak  zdążyliśmy się już przyzwyczaić, na pytania o ważne i trudne problemy  gość z Moskwy odpowiadał wymijająco. Odnosząc się do niezabezpieczenia  wraku polskiego tupolewa przechowywanego na lotnisku w Smoleńsku i  ujawnianych przez media przypadków jego dewastacji zaraz po katastrofie,  Ławrow powiedział, że "są to akty wandalizmu, które potępia, podobnie  jak niszczenie pomników", co było złośliwą aluzją do zdarzających się  także w Polsce przypadków niszczenia sowieckich pomników. 
Do wizyty  rosyjskiego ministra doszło dokładnie osiem tygodni po poprzedniej,  kiedy wziął on udział w dorocznej naradzie polskich ambasadorów. Obecne  spotkanie, ściśle związane z przygotowaniem planowanej na 6 grudnia  wizyty w Polsce prezydenta Dmitrija Miedwiediewa, odbyło się w ramach  obrad Komitetu Strategii Współpracy Polsko-Rosyjskiej, co minister  Radosław Sikorski nazwał "wyjątkowo użyteczną formułą".
Podczas  rozmów obu delegacji poruszano problemy współpracy dwustronnej, a także  relacji Rosji z Unią Europejską i NATO. Ministrowie Ławrow i Sikorski  wyrazili zadowolenie ze wzrostu wymiany handlowej między obydwoma  krajami. Spraw gospodarczych mają dotyczyć umowy (ma ich być co najmniej  trzy), jakie zostaną podpisane podczas wizyty rosyjskiego prezydenta.  Ogłoszona została decyzja o budowie nowego, dużego i nowoczesnego  przejścia granicznego z obwodem kaliningradzkim w rejonie Mamonowa.  Podczas konferencji prasowej mówiono również o powstaniu w Polsce i  Rosji Centrów Dialogu i Współpracy. Poruszona została także kwestia  odtajniania i przekazywania Polsce kolejnych dokumentów dotyczących  zbrodni katyńskiej, co Siergiej Ławrow nazwał "zakończeniem sprawy  Katynia".
Zdawkowo jedynie została potraktowana kwestia umowy  gazowej, która przyjęta niedawno w zmienionym kształcie, czeka obecnie  na zatwierdzenie Komisji Europejskiej. Wiele natomiast mówiono o ważnej  dla naszych rosyjskich partnerów sprawie zniesienia wiz pomiędzy Rosją a  Unią Europejską. Pierwszym etapem ma być rozszerzenie umowy o małym  ruchu granicznym na cały obwód kaliningradzki. Jednak obawa przed masową  imigracją zarobkową obywateli rosyjskich sprawia, że część krajów Unii  sprzeciwia się temu. Moskwa liczy tu na poparcie polskiego rządu, które  może mieć duże znaczenie w związku z objęciem przez Polskę w lipcu  przyszłego roku prezydencji w UE. 
Sprawa wiz jest w zasadzie jedyną,  w której Rosji może na Polsce i polskim poparciu zależeć. - Mam  wrażenie, że Rosjanie swoje cele w odniesieniu do stosunków z nami już  osiągnęli - komentuje były wiceminister spraw zagranicznych,  eurodeputowany Paweł Kowal. - Mogą się chwalić, że uregulowali relacje z  Polską. Relacje energetyczne, w tym umowa gazowa i Rurociąg Północny,  kwalifikacja prawna zbrodni katyńskiej, cały sposób prowadzenia śledztwa  w sprawie Smoleńska - wszystko to przebiega po myśli Rosjan, którzy  osiągnęli to kilkoma sprawnymi dyplomatycznymi ruchami i stworzyli  wrażenie, że wiele się zmieniło, podczas gdy naprawdę zmieniło się  niewiele - wyjaśnia.
Przed konferencją prasową obaj ministrowie  wręczyli dyplomy "za wybitne zasługi w dziele wzajemnego zrozumienia i  zbliżenia społeczeństw Polski i Rosji" współprzewodniczącym  Polsko-Rosyjskiej Grupy do spraw Trudnych, profesorom Adamowi Rotfeldowi  i Anatolowi Torkunowowi. - To wyróżnienie dla całej naszej grupy i  docenienie jej trudnej pracy - powiedział po odebraniu wyróżnienia  Rotfeld. Dyplomy otrzymali także aktorka Barbara Brylska (znana w  krajach byłego Związku Sowieckiego z ról w filmach kręconych w latach  70.) oraz rosyjski pisarz Wiktor Jerofiejew, zasłużony w walce o wolność  słowa w czasach sowieckich i poruszający obszernie tematykę polską,  którego twórczość jest jednak zaliczana do nurtu  obyczajowo-skandalizującego.
Przed powrotem do Moskwy rosyjski szef  dyplomacji spotkał się z marszałkiem Senatu Bogdanem Borusewiczem i  został przyjęty przez prezydenta Bronisława Komorowskiego.  Sześćdziesięcioletni Siergiej Wiktorowicz Ławrow pracuje w sowieckiej, a  obecnie rosyjskiej dyplomacji od 1972 roku. Polityką zagraniczną  swojego kraju kieruje od ponad sześciu lat.
Piotr Falkowski
Nasz Dziennik 2010-10-29
Autor: jc