Lubaczów: Odpowie za śmierć pacjentki
Treść
Prokuratura przedstawiła byłemu ordynatorowi oddziału chirurgii szpitala w Lubaczowie zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci pacjentki, a także sfałszowanie dokumentacji medycznej poprzez poświadczenie nieprawdy. Agnieszka Sz. od wielu lat uskarżała się na kamienie żółciowe. Wraz z rodziną uznała, że najlepszym rozwiązaniem będzie poddanie się prostemu zabiegowi, aby w przyszłości uniknąć komplikacji zdrowotnych. Zabieg usunięcia, przeprowadzany metodą laparoskopową, trwa na ogół 30-40 minut, a zwykle na drugi dzień pacjent może opuścić szpital. W jej przypadku tak się nie stało. W trakcie operacji lekarz przebił igłą aortę brzuszną i żyłę główną dolną. Doszło do gwałtownego krwotoku i zatrzymania krążenia. Sytuacja była poważna, ale lekarz podjął się usunięcia woreczka żółciowego. Operacja trwała około 6 godzin. W tym czasie kobiecie m.in. przetaczano krew. Dopiero po południu zadecydowano o przewiezieniu jej do szpitala w Lublinie. Tam w ciągu 6 tygodni przeszła kilka operacji. Nie zdołano jej uratować. 35-letnia kobieta osierociła trójkę dzieci w wieku 14, 11 i 4 lata. Mąż już w dniu jej śmierci złożył doniesienie do prokuratury i zażądał ukarania winnych. Prokuratura Rejonowa w Jarosławiu zarzuciła Zbigniewowi W. nieumyślne spowodowanie śmierci pacjentki, narażenie jej na utratę życia i sfałszowanie dokumentacji medycznej przez poświadczenie nieprawdy. Mężczyźnie grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. (EWAF) "Dziennik Polski" 2006-12-19
Autor: wa