Miasto może zbankrutować
Treść
Upadek zakładów i gwałtowny wzrost bezrobocia w Stalowej Woli i okolicach - takie skutki, zdaniem władz miasta i przedsiębiorców, przyniesie drastyczna, bo 45-procentowa podwyżka cen prądu dla zakładów przemysłowych działających w Specjalnej Strefie Ekonomicznej w Stalowej Woli. Ceny podnosi Polska Grupa Energetyczna dostarczająca prąd do Stalowej Woli. Przedsiębiorcy i magistrat zapowiadają skierowanie protestu do premiera i parlamentarzystów.
Podwyżki energii od 30 do 45 proc. Polska Grupa Energetyczna, która obsługuje wschodnie województwa, tłumaczy wzrostem cen energii na rynku hurtowym, wywołanym m.in. przez podwyżki cen węgla. - To zabójstwo dla firm i początek końca przedsiębiorczości w Stalowej Woli - alarmują przedsiębiorcy, którzy są zdania, że PGE nie miała żadnych podstaw, aby wprowadzić aż tak duże podwyżki.
Wzrost cen najbardziej odczuje energochłonna branża przemysłowa, w tym nawet dobrze dotąd prosperujące firmy. Prezes Kuźni Matrycowej w Stalowej Woli Józef Burdzy uważa, że ponad 40-procentowy wzrost cen energii praktycznie oznacza koniec zakładu, który zatrudnia 700 osób. Dla Kuźni zakupy energii elektrycznej to jeden z podstawowych składników kosztów produkcji. Jeśli więc rachunki za prąd będą wyższe, zdrożeć będą musiały gotowe produkty, a wówczas zakład może stracić kontrakty, bo dotychczasowi odbiorcy poszukają tańszych wyrobów na rynku i stalowowolska Kuźnia Matrycowa upadnie lub będzie musiała znacznie ograniczyć działalność.
Przedstawiciele Huty Stalowa Wola, największego pracodawcy na Podkarpaciu, alarmują, że w związku z podwyżką cen energii koszty produkcji przewyższą możliwe do uzyskania przychody z tytułu sprzedaży maszyn, a to z kolei pociągnie za sobą lawinę zwolnień. W przypadku HSW widmo bezrobocia może dotyczyć nawet 2,5 tysiąca pracowników. - Wzrost cen energii pociągnie za sobą podwyżkę cen maszyn budowlanych produkowanych przez hutę, a tym samym zmniejszy ich konkurencyjność na rynku - twierdzi Mirosław Sroka, członek zarządu HSW.
Prezydent Stalowej Woli Andrzej Szlęzak jest pełen obaw i uważa, że w tej sytuacji miastu grozi katastrofa gospodarcza, a ewentualny wzrost bezrobocia odczuje samorządowy budżet i mieszkańcy, nie tylko dlatego, że spadną dochody w rodzinach dotkniętych bezrobociem.
Podwyżka, choć nie dotyczy bezpośrednio odbiorców indywidualnych, to i tak uderzy pośrednio we wszystkich mieszkańców, chociażby poprzez wzrost cen wody. Skoro wyższe rachunki za prąd otrzymają także miejskie wodociągi, to przerzucą je na odbiorców wody.
Zdaniem prezydenta, decyzja PGE doprowadzi do wstrzymania rozwoju gospodarczego Stalowej Woli. W ocenie specjalistów, jeżeli miasto chce nadal odgrywać znaczącą rolę w dziedzinie przemysłu, to musi poszukać nowych, własnych źródeł energii, w innym wypadku trudno będzie miejscowym firmom konkurować na rynku z przedsiębiorstwami z innych regionów kraju i państw zachodnich, gdzie koszty zakupu energii będą niższe. Na razie władze Stalowej Woli i przedsiębiorcy zamierzają skierować skargę na działania PGE do premiera i parlamentarzystów. Jednak władze mają prawnie ograniczone możliwości działania, gdyż ceny prądu dla odbiorców przemysłowych są uwolnione i np. Urząd Regulacji Energetyki nie ma prawa do zablokowania podwyżek dla przemysłu wprowadzonych przez PGE lub inne przedsiębiorstwo dostarczające energię elektryczną.
PGE to największa firma energetyczna w Polsce. Skarb Państwa posiada w niej 85 proc. udziałów. Zapewnia dostawy energii dla ok. 5 mln odbiorców.
Mariusz Kamieniecki
Joanna Zając, specjalista ds. public relations PGE:
Głównymi czynnikami wpływającymi na cenę energii są ponad 40-procentowy wzrost cen węgla oraz rosnące koszty związane z ograniczaniem emisji CO2. Opłaty za energię elektryczną zależą od wybranej taryfy oraz sposobu korzystania z prądu (np. relacji zużycia w godzinach nocnych i dziennych). Średnio przedsiębiorstwa podłączone do sieci niskiego napięcia (grupa taryfowa C), będące klientami PGE, będą płacić za energię ok. 38 proc. więcej. Mimo wprowadzanych zmian oferta PGE pozostaje jedną z najbardziej konkurencyjnych na rynku. Wzrost procentowy cen energii elektrycznej zależy od tego, ile poprzednio płacił odbiorca.
not. PPT
"Nasz Dziennik" 2009-01-09
Autor: wa