Mielec: Radiowóz dla straży
Treść
Mielecka Straż Miejska dysponuje już nowym radiowozem. Nowy samochód jest nie tylko przestronny i nowy. Jego ważną zaletą jest fabryczna instalacja gazu ziemnego, a to oznacza, że jest ekologiczny i ekonomiczny. Do tej pory strażnikom miejskim służył siedmioletni polonez, którego przebieg już kilkakrotnie przekroczył obwód ziemi. Mimo intensywnej eksploatacji, samochód wciąż jest w dobrym stanie. Jego wartość (zarówno użytkową jak i finansową) zwiększa instalacja gazu LPG. W środę strażnicy odebrali nowego opla combo, który swoją służbę rozpocznie w przyszłym tygodniu. - Musimy jeszcze go zarejestrować, odpowiednio wyposażyć i przygotować do pracy - powiedział Arkadiusz Misiak, komendant mieleckich strażników. Nowy samochód to wersja towarowo-osobowa. Będzie to przydatne szczególnie podczas akcji np. powodziowych na terenie miasta. - W takich przypadkach trzeba dowozić worki, koce lub inne przedmioty. Polonez z racji swoich gabarytów nie mógł zabrać wszystkiego - dodał komendant. Samochód dla straży miejskiej kosztował 66 tysięcy złotych. Pieniądze pochodzą z budżetu miasta. Samochód posiada dwa zbiorniki paliwa: pierwszy, gazu ziemnego, który pozwala na przejechanie około 300 kilometrów i drugi, na benzynę bezołowiową, zapewniający jazdę przez około 150 kilometrów. - Niestety wciąż nie zbyt wielu stacji tankowania gazem ziemnym, dlatego podwójny zbiornik daje gwarancję, że w przypadku braku gazu, samochód nie stanie na ulicy - powiedział Arkadiusz Misiak. W tej chwili wciąż niewiele samochodów z województwa podkarpackiego jest napędzane gazem ziemnym. Sytuacja ta jednak się stopniowo zmienia. W Miejskiej Komunikacji Samochodowej w Mielcu jeżdżą już dwa autobusy napędzane gazem ziemnym. - Kierowcy sobie chwalą eksploatacje tych wozów. Poza tym to czysta ekologia i ekonomia. Taki samochód jest dużo tańszy w utrzymaniu i nie emituje szkodliwych spalin
Autor: wa