Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Ministerstwo oddało nieruchomości

Treść

Związek Gmin Wyznaniowych Żydowskich przejął dwa obiekty w Jarosławiu. O przekazaniu dawnych majątków żydowskich, podniesionych z ruin kosztem publicznych pieniędzy, zdecydowała Komisja Regulacyjna ds. Gmin Żydowskich przy Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji. Pierwszy obiekt zwrócony Żydom to dawna XIX-wieczna synagoga, która w 1939 r. była własnością Gminy Izraelickiej w Jarosławiu. Po wojnie, w latach 1957-1958, przeprowadzono postępowanie o stwierdzenie nabycia przez zasiedzenie nieruchomości, w wyniku czego zrujnowany obiekt przeszedł w ręce Skarbu Państwa i Gminy Miejskiej Jarosław. Po odpowiedniej adaptacji do końca lat 90. służył Liceum Sztuk Plastycznych. Z chwilą utworzenia w Jarosławiu Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej dawną synagogę zaczęło użytkować Stowarzyszenie na Rzecz Utworzenia Wyższych Uczelni, a następnie PWSZ, która z pomocą władz miasta podniosła z ruin obiekt, dostosowując go do potrzeb dydaktycznych. Ostatnio mieścił się tam Instytut Informatyki, z którego korzystało kilka tysięcy studentów. Uczelnia musiała jednak wyprowadzić się z obiektu, bowiem zaoferowane przez ZGWŻ warunki były zbyt wygórowane. Zgodnie z propozycją przez trzy lata obiekt miał być użytkowany za darmo, a przez kolejne sześć lat uczelnia płaciłaby czynsz w wysokości 16 zł za m kw. Takie rozwiązanie to 280 tys. zł miesięcznie, a na to uczelni nie stać. Przy przekazaniu gminie żydowskiej obiektu nikt nie wziął też pod uwagę kosztów (blisko 1 mln zł), jakie przy jego gruntownym remoncie poniosła szkoła. Z kolei w przypadku Miejskiej Biblioteki Publicznej i Państwowego Ogniska Baletowego, Urząd Miasta Jarosławia przystał na odpłatne użytkowanie obiektu do 2012 roku. Przez półtora roku ZGWŻ nie będzie pobierał czynszu. Przez następny rok miasto płacić będzie 2 zł za m kw., a przez kolejne trzy - 4 zł za m kw. To jednak nie wszystkie roszczenia. Żydzi ubiegają się jeszcze o 10 kolejnych obiektów w Jarosławiu. W większości przedmiotem roszczeń są odrestaurowane zabytkowe budynki, które w oczekiwaniu na ewentualne zainteresowanie byłych właścicieli, bez kosztownych remontów już dawno przestałyby istnieć. Mariusz Kamieniecki "Nasz Dziennik" 2007-02-16

Autor: wa