Muzeum wojenne w bunkrze
Treść
Historię walk o Przemyśl z czasów II wojny światowej, szereg eksponatów i pamiątek z tego okresu można zobaczyć, odwiedzając pierwsze w kraju muzeum mieszczące się w odrestaurowanym obiekcie fortyfikacyjnym linii Mołotowa. Pomysł zrealizowali dwaj pasjonaci militariów z Przemyśla.
Betonowy bunkier został wybudowany w 1940 r. nad rzeką San na ówczesnej granicy sowiecko-niemieckiej. Jego obsada liczyła 15 żołnierzy. W czasie wojny wchodził on w skład umocnień słynnej już linii Mołotowa, gdzie w 1941 r. toczyły się zaciekłe walki, a sam obiekt był najdłużej bronionym w Przemyślu. Po wojnie, jak większość tego typu budowli, niszczał zasypany ziemią, w niczym nie przypominając swej dawnej funkcji. Celem, jaki przyświecał pomysłodawcom tego przedsięwzięcia, było przybliżenie unikalnych dziś zabytków militarnej architektury, które często umykają naszej uwadze. Zanim zorganizowano muzeum, schron liczący 14 pomieszczeń trzeba było odkopać, odnowić, doprowadzić elektryczność i odpowiednio zaadaptować do potrzeb zwiedzających. Dzisiaj w miejscu dawnych izb bojowych, składów amunicji, stanowisk łączności, które w czasie wojny były dla żołnierzy mieszkaniem i miejscem walki, gdzie odpierali ataki przeciwnika, zgromadzono szereg pamiątek z tamtego okresu. Wśród nich militaria, mundury, prycze wojskowe, a także przedmioty codziennego użytku, jak menażki, sztućce czy butelki. Nie brakuje też oryginalnych dokumentów, fotografii, plansz, map, a także uzbrojenia i wyposażenia żołnierskiego z okresu II wojny światowej. Warto przypomnieć, że po napaści ZSRS na Polskę 17 września 1939 r. i zajęciu przez Armię Czerwoną wschodnich terenów Polski, Rosjanie przystąpili do budowy umocnień obronnych nad Sanem, które miały zabezpieczać przed ewentualną napaścią ze strony Niemiec. Linia Mołotowa ciągnęła się przez pasmo Bieszczadów od Bóbrki po Dynów. Kolejny jej odcinek prowadził wzdłuż granicznej rzeki San z Dynowa do Przemyśla, a lądowy łączył Przemyśl z Lubaczowem. W ocenie historyków, linia Mołotowa składająca się z 1,9 tysiąca gotowych obiektów i 800 w budowie, której realizację rękami 160 tys. żołnierzy, cywilów i specjalistów od umocnień rozpoczęto w 1940 r., była inwestycją bezsensowną pod względem strategicznym i nie spełniła pokładanych w niej nadziei. Powstała zbyt blisko granicy, a Niemcy 27 czerwca 1941 r. bez problemów ominęli pas umocnień, zablokowali je lub zniszczyli. Prywatne muzeum II wojny światowej nieopodal hotelu "Gromada" w Przemyślu można zwiedzać bezpłatnie w sobotnie i niedzielne południa.
Mariusz Kamieniecki
"Nasz Dziennik" 2009-06-08
Autor: wa