Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Narkotyki, broń i handel kobietami

Treść

Policjanci Centralnego Biura Śledczego zatrzymali czternaście osób. Są to członkowie gangu, który zajmował się m.in. handlem narkotykami, handlem kobietami, czerpaniem korzyści z nierządu. W grupie zatrzymanych jest 37-letni Grzegorz W. i 43-letni Maciej G. - przestępczy bossowie. Sprawa ta pod kryptonimem "Zorba" była prowadzona przez policję od roku 2005. Wtedy do Rzeszowa przyjechał obywatel Grecji, który chciał nawiązać kontakty z ludźmi związanymi z agencjami towarzyskimi. Jako że był już wcześniej karany za sutenerstwo, policja chciała wiedzieć, czym będzie się zajmował na Podkarpaciu. Jak się okazało, Grek szybko nawiązał współpracę z kilkoma mieszkańcami Rzeszowa. Już kilka miesięcy później do greckich domów publicznych wyjechały pierwsze sprzedane kobiety. Jak szacuje CBŚ, łącznie w ten sposób trafiło do Grecji kilkadziesiąt kobiet. Jednak nie tylko handel żywym towarem zainteresował Greka i przestępców z Rzeszowa. Gang zajmował się bowiem także handlem w Polsce narkotykami. Miesięcznie gangsterzy obracali ok. 10 kilogramami amfetaminy, marihuany i tabletkami ecstasy. Handlowali także bronią. Pierwszy cios wymierzony został w przestępców w lipcu ubiegłego roku. Wtedy w Krakowie zatrzymany został mieszkaniec Rzeszowa, który w samochodzie volvo przewoził 6 kilogramów marihuany. Narkotyki były sprytnie pochowane w specjalnych schowkach, m.in. zamaskowanych w tapicerce auta. Wartość czarnorynkowa znalezionych wówczas narkotyków to 180 tysięcy złotych. Kolejnych gangsterów - pięciu mężczyzn i kobietę - zatrzymano w listopadzie. Policjanci ustalili, że młodzi małżonkowie z Rzeszowa, właściciele agencji towarzyskiej przy ul. Hetmańskiej, zajmują się pośrednictwem w handlu amfetaminą. Towar sprzedają odbiorcom z południa Europy. Sześcioro podejrzanych to mieszkańcy Rzeszowa w wieku od 23 do 35 lat. Trzy osoby - małżeństwo oraz i ich wspólnik, który jest pracownikiem agencji - wyjechali do Warszawy po amfetaminę. Kiedy wracali z Warszawy, w Kolbuszowej czekała na nich zasadzka antyterrorystów. Samochód został zablokowany na rondzie w Kolbuszowej. Policjanci przechwycili także przewożone z Warszawy narkotyki. Pół kilograma amfetaminy przywiózł do Rzeszowa jeden z mężczyzn współpracujących z przestępcami. Do Rzeszowa jechał kursowym mikrobusem, a narkotyki ukrył... w majtkach. Został zatrzymany już w agencji, gdzie zdążył wypakować amfetaminę. Ostatni etap likwidacji grupy miał miejsce wieczorem w miniony poniedziałek. Do agencji towarzyskiej pod Rzeszowem i do mieszkań przestępców równocześnie wkroczyli antyterroryści. - Zatrzymano czternastu przestępców, w tym dwóch liderów gangu, mieszkańców Rzeszowa - 37-letniego Grzegorza W. i 43-letniego Macieja G. Grzegorzowi W. policja zarzuca założenie i kierowanie grupą przestępczą o charakterze zbrojnym. Grupa zajmowała się handlem narkotykami na dużą skalę i handlem bronią palną. Równolegle zajmowała się też handlem kobietami i czerpaniem korzyści z nierządu - wyjaśnia młodszy aspirant Paweł Międlar z Zespołu Prasowego KWP w Rzeszowie. Obaj szefowie gangu są właścicielami agencji towarzyskich w Rzeszowie i pod Rzeszowem. Policjanci zatrzymali też dwie Ukrainki w wieku 22 i 27 lat. Zajmowały się one werbowaniem kobiet, pośrednictwem w ich sprzedaży, a także sutenerstwem. Pozostali zatrzymani to szeregowi członkowie grupy, w większości pracownicy agencji, mieszkańcy Rzeszowa i jego okolic, mężczyźni w wieku od 26 do 42 lat. Podczas przeszukań domów przestępców zabezpieczono m.in. pistolet maszynowy, karabinek automatyczny, pistolety, kbks, samodział, 900 naboi, a nawet 40 bomb z okresu II wojny światowej. - Jednym z ciekawszych epizodów jest przeszukanie domu i ogrodu 33-letniego mężczyzny w Rzeszowie. Policjanci wykopują z ziemi 38 bomb, w szopie znajdują 2 bomby lotnicze, a w piwinicy kilkaset naboi. 33-letni rzeszowianin, jak wynika z policyjnych ustaleń, był dostawcą broni dla gangsterów - mówi młodszy aspirant Paweł Międlar. Policja zabezpieczyła tymczasowo, na poczet kar, mienie podejrzanych. To m.in. samochód audi A6, volkswagen passat, a także kilkadziesiąt tysięcy złotych. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Wydział VI do Zwalczania Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie. (EWAF) Fot. Archiwum CBŚ Rzeszów "Dziennik Polski" 2007-02-22

Autor: wa