Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Nie mają pieniędzy na święta

Treść

Załoga Krośnieńskich Hut Szkła domaga się wypłaty przed Świętami Bożego Narodzenia zaległych pensji. Dla ponad dwóch tysięcy pracowników, wśród których są jedyni żywiciele rodzin, to prawdziwa tragedia, zwłaszcza w obliczu zbliżających się świąt. Związki zawodowe złożyły doniesienie do Państwowej Inspekcji Pracy.

Sytuacja w KHS staje się coraz bardziej napięta. Jeszcze na początku bieżącego roku firma zatrudniała ponad cztery tysiące pracowników. Na przestrzeni roku pracę straciło ponad półtora tysiąca osób, a do końca przyszłego roku pozostanie zaledwie półtora tysiąca, jeżeli huta jeszcze w ogóle będzie istnieć - dodają rozgoryczeni pracownicy. Przestanie istnieć ręczna produkcja szkła, przez lata będąca motorem i wizytówką firmy, na wyroby której obecnie nie ma zamówień. Zakład ma się skoncentrować głównie na produkcji mechanicznej. Właśnie rozpoczęła się procedura zwolnień kolejnych ośmiuset osób.
W 2009 roku na bruku, bo w powiatowym Urzędzie Pracy w Krośnie nie ma dla nich ofert, znajdą się pracownicy fizyczni z produkcji ręcznej, administracji, logistyki i działu handlowego. Choć święta za pasem, załoga nie otrzymała jeszcze pieniędzy za listopad. O zaległościach wobec zakładowego funduszu świadczeń socjalnych oraz nieterminowych wypłatach związki zawodowe zawiadomiły Państwową Inspekcję Pracy. Zarząd poinformował załogę, że dołoży starań, by przynajmniej część zaległych pieniędzy została wypłacona jeszcze przed świętami. Nie padła jednak żadna konkretna data. Załoga nie ma pewności, czy otrzyma pieniądze za bieżący miesiąc.
- Takie przedmiotowe traktowanie ludzi to prawdziwy skandal, z którym nie można się zgodzić - uważa Tadeusz Majchrowicz, przewodniczący Zarządu Regionu "Podkarpacie" NSZZ "Solidarność" w Krośnie. Do świąt związki zawodowe będą prowadzić negocjacje w sprawie nowych zwolnień grupowych w spółce. Chcą, by zwalniani otrzymali wyższe od kodeksowych odszkodowania, a także by ochroną zostali objęci pracownicy w najtrudniejszej sytuacji materialnej. Ich zdaniem, zwolnienia w zakładzie wyrobów formowanych ręcznie oznaczają koniec tej produkcji.
Mariusz Kamieniecki
"Nasz Dziennik" 2008-12-23

Autor: wa