Niedoszły kurator ujawnia swój program
Treść
Andrzej Szymanek, nauczyciel historii i wiedzy o społeczeństwie w II Liceum Ogólnokształcącym w Rzeszowie, był jednym z najpoważniejszych kandydatów startujących w konkursie na podkarpackiego kuratora oświaty
Zdaniem Andrzeja Szymanka, startującego w konkursie na podkarpackiego kuratora oświaty, utworzenie czterech wydziałów w ramach kuratorium przyczyniłoby się do sprawniejszego funkcjonowania placówki. Wpłynęłoby również na poprawę stanu oświaty w województwie.
Andrzej Szymanek, wieloletni dyrektor Wydziału Edukacji Urzędu Miasta Rzeszowa, obecnie nauczyciel historii i wiedzy o społeczeństwie w II Liceum Ogólnokształcącym im. płk. Leopolda Lisa-Kuli w Rzeszowie, był jednym z najpoważniejszych kandydatów na stanowisko kuratora. W drugiej turze przegrał jednym głosem z Maciejem Karasińskim z Przemyśla.
Szymanek ujawnił nam swój program, który przedstawił członkom komisji konkursowej. Proponuje wiele zmian. Krytycznie ocenia bowiem dotychczasową działalność kuratorium. Do zadań należących do kuratora oświaty, a wynikających głównie z rozporządzenia z 23 kwietnia 2004 roku o szczegółowych zasadach sprawowania nadzoru oraz Ustawy o systemie oświaty, próbował dopasować strukturę kuratorium.
- W swojej propozycji odchodzę od obecnego podziału wydziałów kuratorium, który polega na podziale według typów szkół - mówi Andrzej Szymanek. - W pierwszym wydziale pracowaliby wizytatorzy zajmujący się wyłącznie mierzeniem jakości pracy szkół. Byliby to wysoko wykwalifikowani eksperci, niekwestionowane autorytety.
Zamierzał zlikwidować także powiązania koleżeńskie, które niejednokrotnie utrudniają diagnozę występujących w danej placówce problemów. Jeśli przygotowywany przez kuratora raport o stanie oświaty w województwie, przedkładany następnie wojewodzie i ministrowi edukacji, zawierałby niepełne lub nieprawdziwe dane, nie odzwierciedli rzeczywistego jej stanu.
- Chodzi o ujawnianianie w odpowiednim czasie różnych niedostatków działania szkół i rozwiązywanie oraz zapobieganie problemom - wyjaśnia Szymanek.
W Wydziale Formalnoprawnym byliby zatrudnieni wizytatorzy, bezpośrednio nadzorujący pracę szkół, ale nie zajmujący się pomiarem jakości ich pracy. Po dwóch lub trzech latach następowałaby wymiana pracowników. Wzmocniony zostałby nadzór prawny.
Jeden z ważniejszych, pomocniczy wobec powyższych - Wydział Informacji, Analiz i Strategii Edukacyjnych - sporządzałby raporty związane z diagnozą funkcjonowania szkół.
Jako ostatni powstałby Wydział Organizacyjno-Ekonomiczno-Administracyjny.
Każdy pracownik kuratorium miałby ściśle określony harmonogram zadań, którego musiałby bezwzględnie przestrzegać.
- Sądzę, że przedstawione przeze mnie rozwiązania zmierzające do całkowitej zmiany dotychczasowej struktury podkarpackiej oświaty, która jest zastana i od wielu lat powielana, przyczyniłyby się między innymi do uzyskiwania rzetelnych informacji o pracy szkół w województwie podkarpackim. Tylko wtedy można podejmować właściwe decyzje prowadzące do poprawy stanu oświaty - konkluduje Andrzej Szymanek.
Tekst i fot. (EKA)
żródło: "Dziennik Polski" 2006-04-03
Autor: mj