NIK wezwana do IPN
Treść
 			Najwyższa Izba Kontroli powinna skontrolować działalność  biura lustracyjnego w lubelskim oddziale Instytutu Pamięci Narodowej.  Pod kątem doniesień o prowadzonej tam "dzikiej lustracji" - wnioskują  europosłowie. 
Każdy może być w Polsce samowolnie i bezprawnie zlustrowany - uważa  siedmiu europosłów Prawa i Sprawiedliwości oraz Solidarnej Polski. Ich  zdaniem, w lubelskim IPN doszło do bezprawnych działań lustracyjnych o  potencjalnie dużej skali. Ponadto europosłowie wnioskują o kontrolę w  tamtejszym Biurze Edukacji Publicznej, gdzie - o czym powzięli  informacje - pracownicy w godzinach służbowych mogli tworzyć prywatną  recenzję swojego szefa. Przedmiotem kontroli miała być również "celowość  i gospodarność wydatkowania środków finansowych" w lubelskim oddziale  IPN. Nikt zarówno w lubelskim IPN, jak i warszawskiej centrali Instytutu  nie chciał skomentować zasadności zarzutów grupy eurodeputowanych.  Natomiast jak poinformowała nas Agnieszka Kopeć z Biura Prasowego NIK,  skarga eurodeputowanych dotarła już do kancelarii prezesa i zostanie  rozpatrzona w ciągu dwóch tygodni.
Na konferencji prasowej w Lublinie prof. Mirosław Piotrowski, europoseł i  autor wniosku do Najwyższej Izby Kontroli, poinformował, że do  zainteresowania tego naczelnego organu kontroli państwowej sytuacją w  lubelskim oddziale Instytutu Pamięci Narodowej skłoniła go postawa  prezesa IPN, który od listopada ub.r. nie odpowiada na kierowane do  niego pisma. Mają one związek z ujawnionymi latem ub.r.  nieprawidłowościami w działalności biura lustracyjnego w lubelskim  oddziale IPN. 
- W oddziale IPN w Lublinie podjęto działania celem zdyskredytowania w  oczach opinii publicznej dwóch osób, mec. Stanisława Estreicha i mnie, i  zachodzi podejrzenie wywierania wpływu na formułowane oświadczenia  procesowe i podejmowane działania - uważa prof. Piotrowski. -  Mechanizmy, które przedstawiamy we wniosku do NIK, odsłoniły, jak można  posługiwać się i przeprowadzać lustrację de facto dowolnej osoby w  państwie - wskazuje. 
Jego zdaniem, fakty ujawnione w czasie wewnętrznej kontroli w biurze  lustracyjnym IPN w Lublinie, a także w śledztwie nieprawomocnie  umorzonym w miejscowej prokuraturze rejonowej wskazują na możliwość  dokonania setek, a nawet tysięcy w skali całego państwa niezgodnych z  prawem lustracji. 
- Jak widać, IPN nie potrafi sobie sam z tym problemem poradzić, dlatego  dla dobra tej niezwykle w Polsce potrzebnej instytucji zwracamy się o  działania kontrolne NIK - podkreślił prof. Piotrowski. 
Wniosek oprócz prof. Piotrowskiego podpisali europosłowie: Janusz  Wojciechowski, Zbigniew Ziobro, Jacek Kurski, Jacek Włosowicz, Tadeusz  Cymański i Ryszard Czarnecki. 
Od komentarza w sprawie zasadności zarzutów pod adresem lubelskiego  oddziału IPN powstrzymała się Agata Fijuth, asystent prasowy IPN w  Lublinie. 
- Całością tej sprawy zajmowała się prokuratura i dlatego komentarza IPN  w tej sprawie być nie może - stwierdziła. - Ja nie uważam, żebyśmy jako  instytucja mieli tu pole do jakiegokolwiek komentowania. Jeżeli NIK  zdecyduje się skontrolować naszą instytucję, to oczywiście się takiej  kontroli poddamy i taki tylko być może komentarz - dodała.
Adam Kruczek, Lublin
Nasz Dziennik Piątek, 27 stycznia 2012, Nr 22 (4257)
Autor: au
