Odpowiedzialnie i ofensywnie
Treść
Ciężkie zadanie czeka dziś piłkarzy Stali Stalowa Wola. W dzisiejszym (17.30) rewanżowym pojedynku barażowym o II ligę z Kolejarzem Stróże odrobić będą musieli aż dwie bramki straty, by pozostać w rozgrywkach centralnych. W pierwszym meczu barażowym Stal przegrała w Stróżach z III-ligowcem 0-2. "Stalówka" nie zdołała wykorzystać kilku dogodnych okazji, bramka gospodarzy pozostawała niczym zaczarowana. Strzegł jej doskonale znany w regionie z występów, m.in. w Igloopolu Dębica i Tłokach Gorzyce Krzysztof Pyskaty, któremu udało się zachować czyste konto. Świetnie spisywał się także jego rywal po przeciwnej stronie, stalowowolski golkiper Tomasz Wietecha, ale on musiał dwukrotnie wyjmować piłkę z siatki. Stracone gole to konsekwencja błędów w polu, a tego można było uniknąć. Nie miał zadowolonej miny szkoleniowiec Stali Albin Mikulski, który mógł mieć słuszne pretensje do swoich podopiecznych. Jak sam zresztą przyznał, jego zespół stać było co najmniej na remis. - Nie wszystko stracone - powiedział trener Stali Stalowa Wola Albin Mikulski. - Wprawdzie nasza sytuacja po utracie drugiego gola stała się mało ciekawa, bo mimo kilku świetnych okazji nie strzeliliśmy gola, ale nie można załamywać rąk i czuć się z góry przegranym. Nie będzie łatwo, rywal pokazał, że potrafi i chce grać w piłkę, że interesuje go awans do II ligi. Nas interesuje pozostanie w niej i zrobimy wszystko, by nasz cel osiągnąć. Trzeba zagrać odpowiedzialnie, a z drugiej strony agresywnie, ofensywnie i przede wszystkim skutecznie. Nie wolno nam będzie stracić bramki. Jedno jest pewne - nie poddajemy się, nie zamierzamy statystować i bez walki oddać miejsce w II lidze. Wciąż zagramy niestety w osłabieniu, zabraknie na boisku kontuzjowanych Marka Drozda, Marka Kusiaka i Andrzeja Kasiaka, ponadto za czerwoną kartkę w pierwszym meczu pauzował będzie Marcin Drabik. Pod znakiem zapytania stoi też występ Pająka, który narzeka na drobny uraz. Jaka jest recepta na końcowy sukces? Trzeba uwierzyć w swoje siły, swoje umiejętności, musimy zagrać z wiarą. Inaczej łatwo damy sobie narzucić styl gry rywala, a bez motywacji trudno jest walczyć o zwycięstwo. (MS) "Dziennik Polski" 2007-06-27
Autor: wa