Okres Bożego Narodzenia - o jego teologii i tradycjach
Treść
Uroczystość Bożego Narodzenia wywodzi swój początek z Jerozolimy. Ustalił się tam zwyczaj, że patriarcha udawał się z Jerozolimy w procesji do Betlejem, odległego o ok. 8 km. W Grocie Narodzenia odprawiał w nocy Mszę świętą.
W Rzymie święto Bożego Narodzenia dnia  25 grudnia obchodzono od wieku IV. Kronikarz rzymski, Filokales, w swoim  kalendarzu pod rokiem 354 zaznacza: Natus Christus in Betleem Judeæ  (Narodził się Chrystus w Betlejem Judzkim). Z tego także czasu mamy  fragment homilii papieża św. Liberiusza (+ 366) na Boże Narodzenie.  Najdawniejsza wzmianka o tym święcie w Kościele syryjskim pochodzi od  św. Jana Chryzostoma. W swoim kazaniu z dnia 25 grudnia 380 roku tenże  święty jako młody wówczas kapłan oznajmia wiernym z radością, że po raz  pierwszy będzie w antiocheńskiej katedrze obchodzone to święto. Z tej  właśnie uroczystości zachowało się jego kazanie. W tymże wieku IV  uroczystość Bożego Narodzenia spotykamy w Jerozolimie, w Antiochii, w  Konstantynopolu, w Rzymie i w Hiszpanii.
Po Mszy świętej, odprawionej w Betlejem o północy, powracano do  Jerozolimy i odprawiano drugą Mszę świętą w godzinach porannych w  kościele Zmartwychwstania Pańskiego. Wreszcie, aby dać pełny upust  radości, odprawiano w godzinach południowych trzecią Mszę świętą w  kościele katedralnym. W Rzymie zwyczaj ten znany był już za czasów  papieża św. Grzegorza I Wielkiego (+ 604). Odprawiano tam nocą pasterkę  przy żłóbku Chrystusa w bazylice Matki Bożej Większej; drugą Mszę świętą  w godzinach porannych w kościele Zmartwychwstania, gdzie miał  rezydencję swoją przedstawiciel cesarza wschodniego; trzecią zaś koło  południa w bazylice św. Piotra.
W pierwszych wiekach chrześcijaństwa nabożeństwa nocne należały do stałej praktyki Kościoła. Pamiątką jest dzisiejsza Pasterka.  Już pierwsze słowa inwitatorium wprowadzają nas w nastrój tajemnicy:  „Chrystus narodził się nam. Oddajmy Mu pokłon”. Nie mniej radosnym  akordem brzmią czytania i responsoria. Kościół wyraża tak wielką radość z  narodzenia Pana Jezusa, że przez osiem dni (oktawa) obchodzi tę  uroczystość. To jedna z dwóch istniejących w obecnym kalendarzu  liturgicznym oktaw – drugą jest Oktawa Wielkanocy.
Chrystus narodził się w Betlejem Judzkim.  Jest bowiem jeszcze Betlejem, leżące w Galilei, w pobliżu Nazaretu (12  km na północ), dzisiaj Beit Lahm, wymieniane już w księgach: Jozuego  (Joz 19, 15) i Sędziów (Sdz 12, 8. 10). Betlejem Judzkie natomiast leży  ok. 8 km na południe od Jerozolimy. Wymieniane jest również kilkanaście  razy w Starym Testamencie oraz w dokumentach pozabiblijnych. W Betlejem  urodził się i został namaszczony na króla Izraela Dawid. Dlatego św.  Łukasz nazywa Betlejem „miastem Dawidowym” (Łk 2, 4-5). Miasto liczy  obecnie kilkanaście tysięcy ludzi, przeważnie Arabów. Za czasów Pana  Jezusa osada liczyła ok. 1000 mieszkańców. Betlejem leży na wysokości  770 m na dwóch wzgórzach, otoczonych malowniczymi dolinami.
Według świadectwa bardzo wczesnego, bo z wieku II (św. Justyn) Pan Jezus narodził się w grocie skalnej.  Dzisiaj jeszcze można je spotkać na zboczu gór, ogrodzone na zewnątrz  murem z małą bramą i oknem, gdzie wewnątrz żyje cała uboga rodzina wraz z  inwentarzem. Św. Hieronim (+ ok. 420) zamieszkał na stałe w Betlejem w  pobliżu groty narodzenia, gdzie założył klasztor. Pisze on, że cesarz  Hadrian w wieku II na miejscu narodzenia Pańskiego wprowadził kult bożka  Adonisa. To trwało ok. 180 lat. Dopiero cesarzowa św. Helena w 326 roku  nad grotą Narodzenia Pana Jezusa wystawiła bazylikę. Biskup Euzebiusz z  Cezarei (+ 340) pisze o tym jako pierwszy. W roku 333 opisał tę  bazylikę pielgrzym z francuskiego miasta Bordeaux. Kiedy zaś świątynia  uległa spaleniu, cesarz Justynian I jeszcze piękniej ją odbudował (w.  VI). Pewne zmiany wprowadzili do bazyliki krzyżowcy i taką pozostała po  nasze czasy.
Grota narodzenia znajduje się pod prezbiterium. We wnętrzu groty są dwa  ołtarze: jeden jest na miejscu narodzenia. Pod nim można oglądać gwiazdę  z napisem łacińskim: Hic de Maria Virgine Christus natus est (Tu  z Maryi Panny narodził się Chrystus). Drugi ołtarz stoi na miejscu  żłóbka, który przeniesiony został według podania do Rzymu do bazyliki  Matki Bożej Większej. Przy ołtarzu żłóbka katolicy odprawiają w dzień i w  noc Msze święte o Bożym Narodzeniu.
Jak świadczą o tym gwiazda i napis, miejsce to należało kiedyś do  katolików. Jednak w roku 1634 sułtan Murat IV przyznał wszystkie miejsca  święte w Palestynie prawosławnym Grekom. Wprawdzie dzięki interwencji  państw katolicy odzyskali ponownie prawa do tychże miejsc, ale w wieku  XIX, kiedy Rosja carska pokonała Turków, miejsca święte, także grotę  narodzenia Chrystusa, oddała ponownie prawosławnym Grekom.
Tajemnica Bożego Narodzenia  kryje prawdę o tym, że Syn Boży stał się człowiekiem, aby w ciele  ludzkim dokonać zbawienia rodzaju ludzkiego za grzech Adama i za grzechy  jego potomków: „A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas”. Nie  przestając być Bogiem, Syn Boży stał się człowiekiem. Jako Bóg jest  wieczny, nieskończony, wszechobecny i wszechmocny. Jako człowiek jest  ograniczony czasem, przestrzenią i mocą. Jako Bóg jest Panem śmierci.  Jako człowiek jest jej poddany.
Przez unię osobową (hipostatyczną) Syn Boży połączył w sobie dwie  natury: Boską i ludzką, tak że zachowały one swoją odrębność w swojej  Osobie Bożej. W swojej naturze Bożej Syn Boży, Słowo odwieczne, nie miał  nigdy początku, jest wieczny. W naturze swojej ludzkiej, którą przyjął z  dziewiczego ciała Maryi, rozpoczął istnienie w pierwszym roku naszej  ery i otrzymał imię Jezus.
Na soborze w Chalcedonie w 451 roku, występując przeciwko Eutychesowi,  jeszcze dokładniej określono, na czym polega tajemnica wcielenia i  narodzenia Syna Bożego: „Wyznajemy wszyscy jednozgodnie, że jeden i ten  sam jest Jezus Chrystus, pełen i doskonały również w człowieczeństwie.  Prawdziwy Bóg i prawdziwy człowiek – z ciałem i duszą rozumną.  Współistotny z Ojcem według Bóstwa i współistotny z nami, ludźmi, według  człowieczeństwa… Przed wiekami zrodzony z Ojca według natury Bożej, w  ostatnich zaś czasach zrodzony jako człowiek dla naszego zbawienia przez  Maryję Dziewicę, Bożą Rodzicielkę…”.
Ze świętami Narodzenia Pańskiego wiąże się bardzo wiele zwyczajów:
Żłóbek. Podanie głosi, że żłóbek  Pana Jezusa został już w wieku V przeniesiony z Betlejem do Rzymu i  umieszczony w bazylice Matki Bożej Większej. Na tę pamiątkę co roku  pasterkę odprawiano w Rzymie w tymże kościele przy żłóbku Chrystusa.  Najpierw we Włoszech w uroczystość Bożego Narodzenia zaczęto wystawiać  żłóbki na tle grot, dołączając do figur Świętej Rodziny aniołów i  pasterzy. Jednak do rozpowszechnienia zwyczaju budowania żłóbków i  szopek najbardziej przyczynił się św. Franciszek i jego synowie duchowi.  Najsłynniejsze są szopki toskańskie, sycylijskie i neapolitańskie. W  Polsce głośne są szopki krakowskie, prawdziwe arcydzieła sztuki ludowej.  Co roku urządza się ich wystawę na Rynku Głównym w Krakowie przy  pomniku Adama Mickiewicza.
Jasełka. Od żłóbków łatwo było przejść w średniowieczu do  przedstawień teatralnych: początkowo odprawianych po kościołach w formie  bardzo prostej jako ilustracja tekstów ewangelicznych, aż po bogato  rozbudowane sceny teatralne. Misteria te cieszyły się zawsze wielkim  powodzeniem. W wieku XVIII rozpowszechnił się na dworach zwyczaj  urządzania jasełek kukiełkowych.
Kolędy. Ten obyczaj wywodzi się od rzymskich kolęd styczniowych,  związanych ze świętem odradzającego się słońca. W swej pierwotnej szacie  było to życzenie pomyślności w domu i w gospodarstwie. Nie ma narodu  katolickiego, który by nie miał własnych kolęd. Gdyby je zebrać  wszystkie w całości, powstałoby kilka pokaźnych tomów o bardzo bogatej  treści i melodii. Polska należy do krajów, posiadających w swoim dorobku  kulturalnym i folklorystycznym ponad 500 kolęd, co stanowi swoisty  rekord.
Choinka. Zwyczaj to dawny, pochodzący jeszcze z czasów  pogańskich, a rozpowszechniony zwłaszcza wśród ludów germańskich. W  dniach przesilenia: zimy i nocy, kiedy to dnie stawały się coraz  dłuższe, zawieszano u sufitu mieszkań gałązki: jemioły, jodły, świerku  czy sosny jako symbol zwycięstwa życia nad śmiercią, dnia nad nocą,  światła nad ciemnością. Kościół chętnie ten zwyczaj przejął jako  zapowiedź i znak, jako typ i figurę Jezusa Chrystusa. On był dla rodzaju  ludzkiego prawdziwym rajskim drzewem żywota. Na drzewie krzyża dokonał  On naszego zbawienia. Na drzewku zawieszamy światła, gdyż Chrystus tak  często siebie nazywał światłem. Zawieszamy na drzewku łakocie i ozdoby,  aby w ten sposób przypomnieć dobrodziejstwa odkupienia. Zwyczaj ten  rozpowszechnił się dzisiaj niemal na całym świecie. W święta Bożego  Narodzenia wystawia się choinki w kościołach i w domach, na placach i w  oknach wystawowych.
Życzenia i podarki.  W wielu krajach jest to tak powszechny zwyczaj, że na jednego  mieszkańca przypada przeciętnie kilkanaście kart świątecznych z  życzeniami. Posyła się je nawet najbliższym sąsiadom. Łącznie w całym  świecie liczba kart świątecznych dochodzi do miliardów. Nie mniej  powszechny jest zwyczaj obdarowywania się w święta Bożego Narodzenia  prezentami. Zwyczaj to bardzo dawny, sięgający czasów starożytnych,  który łączono z nowym rokiem. Jest to piękny symbol zbratania i miłości.  Największy powód do radości mają w święta Bożego Narodzenia dzieci.  Chrystus bowiem zjawił się w postaci dziecka. Dlatego przede wszystkim  dzieci czekają na podarki i prezenty gwiazdkowe.
Zwyczajem świąt Bożego Narodzenia jest również składanie sobie wzajemnie wizyt.  Dawniej, gdy święta trwały kilka dni, w pierwszym dniu dobry obyczaj  nakazywał spędzać je w zaciszu domowym wśród najbliższych. Dopiero w  drugi dzień Świąt szło się w odwiedziny do krewnych i przyjaciół.
Wigilia. Przyjęła się w Polsce w wieku XVIII, stała się  powszechną tradycją w wieku XX. Stół zaścielał biały obrus,  przypominający ołtarz i pieluszki Pana, pod nim układano siano – dla  przypomnienia sianka, na którym spoczywało Boże Dziecię. Jeśli ktoś z  rodziny w tym roku przeniósł się do wieczności, zostawiano i dla niego  pełne nakrycie. Wierzono bowiem, że w tajemnicy świętych obcowania dusze  naszych bliskich w tak uroczystej chwili przeżywają radość Bożego  Narodzenia wraz z nami. Dawano również osobną zastawę dla gościa, który w  wieczór wigilijny mógł się przypadkowo zjawić. Tego bowiem wieczoru nie  mógł nikt być samotny czy głodny. Zwyczajem było również, że cały dzień  obowiązywał post ścisły. W czasie wigilii dawano tylko potrawy postne, w  liczbie nieparzystej, ale tak różnorodne, by były wszystkie potrawy,  jakie się zwykło dawać w ciągu roku. Pan domu lub najstarszy rozpoczynał  wieczerzę modlitwą. Potem czytano opis narodzenia Pańskiego z Ewangelii  św. Łukasza (rozdz. 2). Następnie po krótkim przemówieniu każdy z  domowników brał opłatek do ręki i wspólnie składano sobie życzenia. Z  tej okazji także przepraszano się wzajemnie i darowywano sobie urazy.
Opłatek jest symbolem Eucharystii, Chleba anielskiego, który w  Pasterce wszyscy przyjmują. Tak więc Chrystus narodzony jednoczy  wszystkich swoich wyznawców. Opłatek, być może, pochodzi od eulogiów  pierwszych wieków, czyli od chlebów błogosławionych w czasie Mszy  świętej, jak to jest w zwyczaju jeszcze dzisiaj u prawosławnych.
Po złożeniu sobie życzeń uczestnicy wigilii zabierają się do uczty, po  której każdy udaje się do choinki, pod którą znajduje dla siebie prezent  gwiazdkowy. Ucztę kończą kolędy, które śpiewa się do Pasterki. Dla  podkreślenia, że zwierzęta były również obecne przy Bożym Narodzeniu i  spełniały swoją rolę, karmiło się je opłatkiem kolorowym dla odróżnienia  od białego, którym dzielili się ludzie. Panowało również w Polsce  przekonanie, że zwierzęta w tę błogosławioną noc raz w roku mają  przywilej mówić do siebie ludzką mową.
Źródło: radiomaryja.pl, 27 grudnia 2016
Autor: mj