Pamięć o bezimiennych
Treść
"Żołnierzom wszystkich wojen. Mieszkańcom i przyjaciołom, wszystkim tym, których życie lub śmierć dotknęły tej ziemi - daj Panie wieczne odpoczywanie" - to treść napisu na tablicy obelisku zwieńczonego krzyżem, który został postawiony przed kościołem w Hucie Polańskiej w Beskidzie Niskim. W niedzielę pomnik poświęcił ks. bp Kazimierz Górny, ordynariusz rzeszowski. W mszy świętej, której przewodniczył ks. bp Kazimierz Górny wespół z kilkunastoma duchownymi, w tym dziekanem żmigrodzkim ks. Zygmuntem Kudybą, wzięło udział około 400 osób z okolicznych miejscowości. W tym roku była to druga msza święta odprawiona w Hucie Polańskiej (obecnie gmina Krempna), przed wojną jedynej polskiej wsi na Łemkowszczyźnie. Wieś powstała w XVI lub XVII wieku, a jej nazwa pochodzi od huty szkła, czynnej do drugiej połowy XIX wieku. W odbudowanym przed kilkunastoma laty kościółku msze odpustowe odprawiane są w pierwszą niedzielę lipca i w pierwszą niedzielę po św. Hubercie. Kościół ma za patronów św. Jana z Dukli oraz św. Huberta. Świątynię, zniszczoną podczas II wojny światowej, odbudowano przed kilkunastoma laty z inicjatywy ówczesnego proboszcza parafii w Polanach ks. Jana Delekty, obecnie dziekana ropczyckiego i organizatora dorocznych uroczystości, oraz dzięki pomocy koła łowieckiego "Zacisze". - Tu, nieopodal na wzgórzu jest cmentarz. Nasze groby, nasze cmentarze to historia naszej rodziny, naszych bliskich, a często, może nazbyt często to historia Polski. Nawet jeśli jest to bezimienna mogiła w lesie. Nawet wówczas, gdy mogiły brak, pozostaje sama pamięć - powiedział w pełnej patriotycznych akcentów homilii ks. Stanisław Słowik, nawiązując do treści napisu na tablicy obelisku koło kościoła. - Dobrze, że taka tablica istnieje (...). Jest w Polsce wiele pomników nagrobnych, postawionych bohaterom, uczonym i niestrudzonym patriotom - dodał ks. Stanisław Słowik, który przypomniał patronów i współpatronów diecezji rzeszowskiej (św. Józef Sebastian Pelczar, bł. Karolina) chodzących po tej ziemi (św. Jana z Dukli i bł. Władysława Findysza, męczennika komunizmu), wielkich Polaków począwszy od Zawiszy Czarnego, a na generałach Okulickim i Fieldorfie kończąc. Duchowny przypomniał, że miliony Polaków nigdy nie zostało po chrześcijańsku czy choćby po ludzku pochowanych w minionych 200 latach. - Ich szczątki kryją bezkresy Syberii i Kazachstanu, doły śmierci w Katyniu, Bykowni, Kuropatach, otchłanie Morza Białego, pola wokół Oświęcimia, Majdanka, Treblinki, gdzie opadały popioły z krematoriów. Gdzie są groby patriotów mordowanych przez polskich komunistów w katowniach na Rakowieckiej i na Oczki? Gdzie są groby pomordowanych Polaków ze Lwowa, Wilna, Grodna? Gdzie groby Polaków z Wołynia i Podola? - pytał ks. Słowik, przypominając, że "na najważniejszym polskim cmentarzu, na warszawskich Powązkach w Alei Zasłużonych, w monumentalnych sarkofagach spoczywają komunistyczni renegaci w służbie rosyjskiego zaborcy, których wymienienie nazwisk w kościele jest niegodne". Uczestnicy uroczystości w Hucie Polańskiej przeszli w procesji na miejscowy dawny cmentarz, gdzie modlono się za spoczywających nie tylko w tym miejscu. (BH) "Dziennik Polski" 2007-11-07
Autor: wa