Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Pielęgniarki wyłudzały pieniądze od pacjentek poradni K

Treść

Lubaczowska policja pod nadzorem prokuratury prowadzi dochodzenie w sprawie wyłudzania nienależnych opłat za badania cytologiczne w Lubaczowskiej poradni „K”. Prokuraturę powiadomił dyrektor lubaczowskiego ZOZ zaalarmowany przez jedną z pacjentek.

Ja wyjaśnia prokurator Maria Budzianowska z lubaczowskiej prokuratury rejonowej twierdzi, że proceder pobierania od pacjentek opłata za bezpłatne badanie cytologiczne trwał od 200 roku. – Z dotychczas zebranego materiały dowodowego wynika, że w grę wchodzi wyłudzenie nienależnych opłat za refundowane przez NFZ badania cytologiczne od około ośmiu tysięcy osób – pacjentek poradni K w Lubaczowie. – mówi prokurator Budzianowska. Większość z przesłuchanych dotychczas pacjentek potwierdza, że wpłacała bez pokwitowania pewne kwoty pielęgniarkom pracującym w tej poradni. – To były kwoty: dwa złote, pięć, dziesięć, piętnaście – relacjonuje zeznania dotychczasowych świadków lubaczowska prokurator. Właściwie nie wiadomo, jakie kryterium stosowały podejrzane pielęgniarki ustalając taksę dla konkretnego pacjenta. Być może „wyceniały” pacjentkę na podstawie jej wyglądu, jakości stroju, kosmetyków i ustalały na ile można ją „skroić”. Przez sześć lat pacjentki bez szemrania uiszczały wyznaczone kwoty a o trwającym całe lata procederze uprawianym pod nosem prowadzących badania lekarzy nie dowiedzieli się też pracujący w przychodni ginekolodzy. Z 8 000 przebadanych kobiet tylko jedna interweniowała u dyrektora ZOZ w sprawie tych nieprawidłowości. Dyrektor Witold Gimlewicz powiadomił prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez pielęgniarki z poradni K i odsunął je od pracy w tej przychodni. Teraz pracują w szpitalu i przynajmniej do czasu sformułowania przez prokuraturę aktu oskarżenia pozostaną pracownikami lubaczowskiej służby zdrowia. I mogą jeszcze długo nosić pielęgniarskie czepki, bo policja ma do przesłuchania kilka tysięcy osób. Prokurator Budzianowska dowodzi, że samo wysłanie do takiej liczby świadków wezwań na przesłuchanie przez pocztę mogłoby zrujnować budżet prokuratury i policji. Dlatego apeluje przez prasę i lokalne radio o zgłaszanie się pokrzywdzonych, aby można było ocenić rozmiary wyłudzeń dokonanych przez położne. A swoją drogą – szeroko reklamowana ostatnio akcja bezpłatnych badań cytologicznych, na którą zapraszano kobiety z powiatu lubaczowskiego w czerwcu i lipcu cieszyła się bardzo umiarkowanym powodzeniem i w skali powiatu skorzystała z niej co czwarta zaproszona kobieta.


Informacja z serwisu www.radiolubaczow.iap.pl

Autor: wib