Podkarpacie też zyska
Treść
Rzeszów był jednym z 12 polskich miast startujących w wyścigu do piłkarskich mistrzostw Europy w 2012 r. Mecze miały się odbywać na zmodernizowanym stadionie Stali. Kandydatura naszego miasta nie została zaakceptowana, ale województwo podkarpackie i tak znalazło się w korzystnym położeniu. Rzeszów od Lwowa (mecze grupowe) i Krakowa (stadion Wisły posiada status rezerwowego) dzieli zaledwie 160 kilometrów. Podróżować można swobodnie autobusem, pociągiem i samochodem. Bliskość unikatowych Bieszczadów jako bazy wypadowej dla kibiców turystów to jeden z pomysłów na wykorzystanie szansy dla rozwoju regionu. Pierwsze plany - już na początku przyszłego tygodnia, po spotkaniu władz Rzeszowa, województwa oraz ludzi ze środowiska sportowego i biznesu. KAZIMIERZ GREŃ, prezes Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej, przewodniczący Komisji Sportu, Rekreacji i Turystyki Rady Miasta Rzeszowa: - Od początku wierzyłem, że otrzymamy prawo organizacji mistrzostw. Gdybym nie wierzył, nie zgłaszałbym kandydatury Rzeszowa. Delegaci UEFA mieli do wyboru: albo pójść na łatwiznę i wskazać na Włochy, albo dać szansę krajom znajdującym się u progu rozwoju. Dzień przed ogłoszeniem wyników rozmawiałem z Grzegorzem Lato, który przebywał w Cardiff. Powiedział, że przemówienia prezydentów Kaczyńskiego i Juszczenki oraz list Lecha Wałęsy zostały entuzjastycznie przyjęte i wyrokował, że można już chłodzić szampana. Mistrzostwa to olbrzymia szansa dla Podkarpacia. Sąsiadujemy z Ukrainą, jesteśmy atrakcyjni turystycznie, kto wie, może tutaj swoją bazę będzie miała któraś z reprezentacji? Po mistrzostwach zostaną nam piękne drogi, hotele, infrastruktura. Tylko tą historyczną szansę trzeba wykorzystać! Musimy połączyć siły, lobbować na rzecz Podkarpacia gdzie się da, zakasać rękawy i wziąć się do pracy już od poniedziałku. JAN DOMARSKI, 17-krotny reprezentant Polski, wychowanek Stali Rzeszów: - UEFA sprawiła nam miłą niespodziankę. Niespodziankę, która do czegoś zobowiązuje. Musimy się bardzo postarać, żeby nie skończyło się organizacyjnym blamażem. Zatem dobrze byłoby, aby ogólnonarodowa euforia nie trwała zbyt długo. Tak czy owak, bycie współgospodarzem piłkarskich mistrzostw Europy to ogromny zaszczyt i wielka promocja Polski. Podkarpacie też może na turnieju zyskać. TOMASZ SZELIGA "Dziennik Polski" 2007-04-19
Autor: wa