Praca za łapówki
Treść
Przed Sądem Rejonowym w Jarosławiu rozpoczął się wczoraj proces korupcyjny byłego wiceprezydenta Przemyśla Ryszarda L. Prokuratura Okręgowa w Przemyślu zarzuca mu płatną protekcję i przyjęcie łapówki w zamian za załatwienie pracy w straży granicznej. Oskarżony nie przyznaje się do winy. Proces udało się rozpocząć dopiero za trzecim razem. Ryszard L. jest oskarżony m.in. o przyjęcie pieniędzy w zamian za pośrednictwo w załatwieniu pracy w Bieszczadzkim Oddziale Straży Granicznej. Powołując się na swoje wpływy i koneksje, były wiceprezydent Przemyśla miał dwa razy przyjąć po 20 tys. złotych. Pieniądze w 2004 roku miał mu przekazać pośrednik, który dostał je z kolei od rodzin zainteresowanych załatwieniem pracy dla swoich dzieci. Wraz z byłym wiceprezydentem Przemyśla na ławie oskarżonych jarosławskiego sądu zasiadła także Urszula S., która odpowiada za płatną protekcję. W tej sprawie oskarżone są jeszcze trzy inne osoby, które przyznały się do winy i poddały się dobrowolnej karze więzienia w zawieszeniu. Ryszard L. nie przyznaje się do winy. Przypomnijmy, że został on zatrzymany w lipcu ubiegłego roku przez funkcjonariuszy z Wydziału do Walki z Korupcją KW Policji w Rzeszowie i funkcjonariuszy Zarządu Spraw Wewnętrznych Straży Granicznej. Trzy miesiące spędził w areszcie, po czym wyszedł na wolność po wpłaceniu poręczenia majątkowego. Grozi mu do ośmiu lat pozbawienia wolności. Kolejne posiedzenie w tej sprawie jarosławski sąd wyznaczył na wrzesień br. Mariusz Kamieniecki "Nasz Dziennik" 2008-07-08
Autor: wa