Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Proces lustracyjny prezydenta

Treść

Przed Sądem Okręgowym w Rzeszowie rozpoczął się proces lustracyjny prezydenta Przemyśla. W związku z poważnymi wątpliwościami co do prawdziwości oświadczenia lustracyjnego złożonego przez Roberta Chomę, z wnioskiem o wszczęcie postępowania w tej sprawie wystąpił w grudniu 2008 roku prokurator Oddziałowego Biura Lustracyjnego IPN w Rzeszowie.

Również sam prezydent Robert Choma wystąpił do sądu o autolustrację, zapowiadając, że w ten sposób chce się oczyścić z zarzutów. Pod koniec 2006 roku pojawiły się informacje, że obecny prezydent Przemyśla został zarejestrowany przez komunistyczną SB jako jej tajny współpracownik. Potwierdza to także materiał zgromadzony przez IPN, z którego wynika, że w latach 1981-1985 Robert Choma był tajnym i świadomym współpracownikiem SB o pseudonimie "Krzysiek". Sam Choma początkowo zaprzeczał, ale później przyznał, że podpisał zobowiązanie do współpracy z SB, ale faktycznie jej nie podjął.
Mimo nacisków prezydent Przemyśla nie zrezygnował z pełnionej funkcji, został natomiast skreślony z listy członków PiS. Jak powiedział wczoraj podczas rozprawy prokurator IPN, Robert Choma miał przekazywać informacje o wykładowcach i studentach rzeszowskiej filii UMCS. Sam zainteresowany nie ustosunkował się do zarzutów, podtrzymał jedynie swoje wcześniejsze wyjaśnienia, z których wynika, że przyznaje się do współpracy z SB, ale zobowiązanie podpisał pod groźbą. Zapewnia też, że funkcjonariuszom SB przekazywał jedynie mało istotne informacje. Wcześniej w wydanym oświadczeniu stwierdził, iż do czasu rozstrzygnięcia sprawy przez sąd nie będzie komentował spraw związanych z postępowaniem. Przypomnijmy, że osobie uznanej za kłamcę lustracyjnego grozi m.in. zakaz wykonywania funkcji publicznych na okres od trzech do dziesięciu lat.
Mariusz Kamieniecki
"Nasz Dziennik" 2009-01-07

Autor: wa