Proces ochroniarzy z dyskoteki w Solinie
Treść
Sąd Okręgowy w Krośnie pod przewodnictwem sędziego Artura Lipińskiego zamknął wczoraj przewód sądowy w trwającym od marca br. procesie ochroniarzy z dyskoteki "La Mirage" w Solinie, oskarżonych o śmiertelne pobicie 5 sierpnia 2005 r. 21-letniego Piotra Z. z Warszawy. Wczorajsza rozprawa zakończyła się po godzinie 18. Same mowy końcowe trwały ponad trzy godziny. Sąd ogłosi wyrok 19 grudnia. Prokurator Agata Smyka zażądała dla Daniela S. 8 lat pozbawienia wolności, dla Franciszka L. - 4 lat, a dla Grzegorza K. - 1 roku więzienia. Pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej mecenas Artur Jurczak, podziękował sądowi za wnikliwe przeprowadzenie postępowania. Jego zdaniem sąd wykonał większość pracy za organy ścigania. Wytknął prokuraturze szereg uchybień, określając postępowanie przygotowawcze jako daleko odbiegające od standardów. Polemizował z wysokością wnioskowanej kary przez prokuratora. - Czy to nie kara demoralizująca dla oskarżonych i całego społeczeństwa? - pytał Artur Jurczak, podkreślając, że oskarżeni działali z zamiarem pozbawienia życia. Zażądał po 25 lat pozbawienia wolności dla Daniela S. i Franciszka L., a w przypadku Grzegorza K. pozostawił karę do uznania sądu. Oskarżycielka posiłkowa Anna Z., matka nieżyjącego Piotra Z., łamiącym się głosem powiedziała, że śmierć syna to zabranie życia całej rodziny. Podkreśliła, że oczekiwała od oskarżonych skruchy. - Jestem zszkowana tym, jak lekko do tego podchodzą - powiedziała, zaznaczając, że syn znalazł się w lokalu, gdzie ani godność, ani honor, ani życie ludzkie nie są w cenie, a jedynie maksymalizacja zysku. - Według mnie syn był katowany. Dzisiaj zdobyłam się na odwagę i spojrzałam na zdjęcia Piotra z sekcji - dodała. Wcześniej domagała się zasądzenia 50 tys. zł zadośćuczynienia z zamiarem przeznaczenia pieniędzy na hospicjum dla dzieci oraz 11 tys. zł tytułem naprawienia szkody (za wykonanie nagrobka syna). Obrońca Grzegorza K. Ewa Nowaczyk wniosła o uniewinnienie. Natomiast obrońca Franciszka L. adwokat Andrzej Podstawski polemizował głównie z mecenasem Arturem Jurczakiem. Adwokat Tomasz Ostafil, obrońca Daniela S., uznał, że żądanie prokuratora 8 lat pozbawienia wolności za drakońsko surowe i wnioskował o 4 lata więzienia dla Daniela S. i 3 lata dla Franciszka L. W ostatnim słowie Daniel S. przeprosił rodziców Piotra Z. Powiedział, że nikt nie przypuszczał, że dojdzie do takiej tragedii. Prosił sąd o łagodny wymiar kary, argumentując to tym, że chce wrócić do normalnego życia, żony i dziecka. Franciszek L. przeprosił rodzinę ofiary.- Czy zrobiłem coś złego? To pozostawiam do oceny sądu - powiedział, podkreślając, że nie potrafi sobie wyobrazić bólu rodziców po śmierci syna. - Boże chroń mnie, abym znalazł się w ich sytuacji - dodał. Grzegorz K. przeprosił i swoją winę pozostawił do uznania sądu. (BH) "Dziennik Polski" 2006-12-13
Autor: wa