Proces upadku
Treść
Zdaje się, że w podprzemyskich Kniażycach zaczął się proces upadku historycznego kościoła. Proces, wymuszony znaną zasadą: kiedy we wsi powstaje nowa, murowana świątynia, zainteresowanie wiernych szybko odwraca się od budowli, która służyła im wcześniej... Oczywiście: upadek kościoła nie będzie tragedią, bo nie jest on żadnym cudem świata - powstał niewiele ponad 80 lat temu. Ale jednak żal; budowla jest urodziwa, na dodatek o ciekawej genezie. Wzniesiono ją w Kniażycach - które przestały istnieć w latach I wojny światowej, gdy armia austriacka oczyszczała przedpole Twierdzy Przemyśl, i odrodziły się dopiero w latach 20. Przybyli tam wtedy liczni osadnicy z okolic Rzeszowa; aby nie pozostawali bez opieki duszpasterskiej, medycki dziedzic Pawlikowski zafundował im świątynię - ten właśnie drewniany kościół, otoczony dziś cmentarzem. Ukraińska społeczność, która straciła w 1915 r. dwie cerkwie (drewnianą i tyle co wzniesioną murowaną), aż do 1943 nie miała się gdzie modlić. Zbudowaną wówczas świątynię zburzono w latach 60. XX w. Fundowany przez Pawlikowskiego kościół przetrwał - ale Bóg jeden wie, jak długo będzie jeszcze istniał. Vis-`a-vis cmentarza, po drugiej stronie drogi, pyszni się od niedawna okazała budowla. Wiele wskazuje, że zajęci wykańczaniem i upiększaniem nowej świątyni parafianie stracili serce dla leciwej poprzedniczki. Naprawdę szkoda... (KRI) "Dziennik Polski" 2007-08-01
Autor: wa