Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Przemyśl opanują hipermarkety?

Treść

Przemyscy kupcy obawiają się rosnących jak grzybów po deszczu sklepów wielkopowierzchniowych na terenie swojego miasta. Ich zdaniem, brak hamulca dla ekspansji supermarketów na dłuższą metę zniszczy rodzime kupiectwo, a tysiące ludzi wyląduje na bruku.

W ostatnim dziesięcioleciu liczba mieszkańców Przemyśla zmniejszyła się o blisko 20 procent. Brak perspektyw sprawia, że młodzież opuszcza kresowe miasto, udając się w inne regiony Polski, a często w poszukiwaniu chleba wyjeżdża za granicę. Jednak ze zmniejszeniem liczby mieszkańców wcale nie spada liczba obiektów handlowych, przeciwnie - wzrasta. A Przemyśl staje się coraz bardziej atrakcyjny dla dużych zagranicznych sieci handlowych. Działają tu już sklepy pod szyldem Tesco, Carrefour, Ahold, Nomi, a powstają kolejne, m.in. Galeria Handlowa "Sanowa" o powierzchni około 7 hektarów, która będzie gotowa w przyszłym roku, a już niebawem powinien zostać otwarty hipermarket budowlano-ogrodniczy Castorama.
Społeczeństwo ubożeje i szuka tanich produktów, które w różnego rodzaju promocjach oferują hipermarkety, co niestety nie zawsze idzie w parze z jakością. Tej nieuczciwej konfrontacji nie wytrzymują drobni handlowcy, którzy coraz częściej plajtują. - Z wielkimi sieciami nie mamy szans. Dlatego poważnie obawiamy się o swoją przyszłość - uważa Jan Piszak, przewodniczący Konwentu Gospodarczego w Przemyślu. - Jeżeli nic nie zrobimy, to hipermarkety, które wchodzą do miasta, mogą nas dobić - dodaje Ryszard Miłoszewski z Przemyskiej Kongregacji Kupieckiej. Dlatego kupcy zawiązali Koalicję Społeczno-Gospodarczą, która ma wypracować program poprawy sytuacji gospodarczej w mieście. Koalicję tworzą m.in. Przemyska Kongregacja Kupiecka, Cech Rzemiosł Różnych, Regionalna Izba Gospodarcza i Stowarzyszenie Projekt: Polska, które reprezentuje ludzi młodych.
Jednym z zadań, jakie sobie stawia Konwent Gospodarczy, jest stworzenie alternatywy dla ludzi młodych, by swoją przyszłość wiązali z Przemyślem. Problemem dla lokalnych kupców jest także załamanie wymiany przygranicznej z Ukrainą spowodowane wprowadzeniem wiz. Kupcy mają świadomość, że nie wszystkie sprawy uda się załatwić lokalnie, bo w niektórych problemach, zwłaszcza gospodarczych, konieczne są rozwiązania na szczeblu rządowym, dlatego oczekują pomocy parlamentarzystów. Na wrzesień kupcy zapowiadają zorganizowanie konferencji poświęconej szkodliwej ekspansji hipermarketów.
MaK
"Nasz Dziennik" 2009-07-23

Autor: wa