Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Rokosz kilku radnych

Treść

Tylko pięciu spośród piętnastu radnych przyszło wczoraj na sesję rady miasta i gminy w Zagórzu (Podkarpacie), podczas której miał być zaprzysiężony nowy burmistrz Bogusław Jaworski. Pozostali radni schowali się w gabinecie przewodniczącego rady. W drugiej turze wyborów samorządowych, 26 listopada, Bogusław Jaworski zdobył 2629 głosów (50,01 proc.), a dotychczasowy burmistrz Jacek Zając - o jeden mniej. Na salę obrad weszli wczoraj wszyscy trzej radni komitetu "Praca, Rozwój", z którego startował również zwycięzca rywalizacji o fotel burmistrza, oraz dwaj z konkurencyjnego komitetu "Wiara-Tradycja-Rozwój", m.in. przewodniczący rady Adam Malec. Ci ostatni przekazali oświadczenie, sygnowane również przez dziesięciu innych radnych tego komitetu, w którym napisali m.in., że "(...) zakończona kilkanaście dni temu kampania wyborcza (...) spowodowała głęboki podział wśród mieszkańców. Znaczna ich część została wprowadzona w błąd. Bogusław Jaworski wygrał te wybory kwestionując nasz wspólny, wielki dorobek". Niedopuszczenie do zaprzysiężenia uznali za protest "przeciwko temu złu, które miało miejsce w kampanii wyborczej". Kiedy obrady nie doszły do skutku z powodu braku kworum, dwunastu stronników przegranego kandydata dosłownie zabarykadowało się w sąsiednim pokoju. Nie wpuścili tam nawet dziennikarzy, wypychając ich za drzwi. Dopiero po kilkunastu minutach przewodniczący Adam Malec powiedział, wychodząc: - To jest nasz protest, nie mam nic więcej do dodania. Burmistrz-elekt nie krył zaskoczenia. - Wszyscy radni byli zaproszeni na sesję, nierozumiem ich zachowania. Prowadziłem czystą kampanię. Myślę, że nie minął jeszcze szok wyborczy - powiedział Bogusław Jaworski. Zachowaniem radnych oburzeni byli też mieszkańcy, którzy przyszli na sesję. - Nieważne, czy przegrywa się tysiącem głosów czy jednym. Trzeba umieć pogodzić się z porażką. To demokracja - mówił Wacław Świerniak. Jeśli radni w ciągu siedmiu dni nie przyjmą ślubowania burmistrza, uczyni to komisarz wyborczy. "Opozycjoniści" w swym piśmie zapowiedzieli jednak, że na następnej sesji dopuszczą już do zaprzysiężenia. (SUB) "Dziennik Polski" 2006-12-07

Autor: wa