Strajk ostrzegawczy nauczycieli
Treść
W Rzeszowie większość budynków placówek oświatowo-wychowawczych została oflagowana, co ma przypominać o wciąż obowiązującym pogotowiu strajkowym Wczoraj w ponad 60 proc. rzeszowskich szkół i przedszkoli odbył się dwugodzinny strajk ostrzegawczy nauczycieli. Nie było dwóch pierwszych lekcji. Niezależnie od strajku, w województwie podkarpackim trwa pogotowie strajkowe - większość placówek oświatowo-wychowawczych została oflagowana. Akcja protestacyjna objęła w Rzeszowie 12 szkół podstawowych, 8 gimnazjów, 23 szkoły ponadgimnazjalne oraz 22 przedszkola. Nauczyciele biorący udział w strajku są tak zdeterminowani, że nie widzą innego wyjścia. Mają nadzieję, że być może w ten sposób uda im się zwrócić uwagę rządu na najważniejsze problemy nurtujące polską oświatę i wywalczyć m.in. podwyżki wynagrodzeń oraz prawo do przechodzenia na wcześniejszą emeryturę na dotychczasowych zasadach po 2007 roku. Domagają się 20-procentowych podwyżek. Uważają bowiem, że obecne płace są żenująco niskie i z trudem pozwalają związać koniec z końcem. Jako przykład podają wysokość wynagrodzenia nauczyciela stażysty, która wynosi niewiele ponad 900 zł. Sprawa płac to zaledwie jeden z licznych postulatów. Bardzo ważną kwestią pozostaje możliwość przechodzenia na wcześniejszą emeryturę do końca 2011 roku. Po ostatnich rozmowach z ministrem edukacji Romanem Giertychem i premierem Jarosławem Kaczyńskim zgodzono się, aby nauczyciele, którzy w bieżącym roku uzyskali prawo do wcześniejszej emerytury, mogli z niego skorzystać do końca 2008 roku. - Trudno, aby takie stanowisko nas zadowalało. Przecież nie rozwiązuje problemu - denerwuje się Anna Szczołko, prezes rzeszowskiego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego. - Chcemy również objęcia emeryturami pomostowymi nauczycieli urodzonych po 1969 roku. Związkowcom zależy także na zwiększeniu nakładów na oświatę, podniesieniu wynagrodzeń pracownikom niepedagogicznym, rozwiązywaniu ważnych problemów polskiej oświaty, w tym wyrównywaniu szans edukacyjnych, przestrzeganiu praw związkowych oraz nieuchylaniu się w przyszłości rządu od spotkań z przedstawicielami największej organizacji nauczycielskiej. ZNP ostrzega, że jeśli wysuwane postulaty nie zostaną wypełnione, wielu zwłaszcza młodych i dobrze wykształconych nauczycieli będzie wyjeżdżało do pracy za granicę lub rezygnowało z wykonywania wyuczonego zawodu. Już teraz w województwie podkarpackim takie przypadki nie są odosobnione. Dziś mają odbyć się kolejne rozmowy przedstawicieli ZNP i Związku Zawodowego "Solidarność" z ministrem edukacji. Czy jednak przyniosą przynajmniej częściowe rozwiązanie problemów? Tekst i fot. (EKA) "Dziennik Polski" 2007-05-30
Autor: wa