Przejdź do treści
Przejdź do stopki

System przeciw powodzi Podkarpacie

Treść

Program ochrony przed powodzią całej południowo - wschodniej Polski został zaprezentowany w Arłamowie.

Alicja Wosik

Na temat powodzi przelano już rzekę słów. Fachowcy zwracają jednak uwagę, że powódź powodzi nierówna. Najgorzej w ich ocenie mają mieszkańcy województw południowych, którzy narażeni są na tzw. powodzie opadowe - niespodziewane i gwałtowne. Pani profesor Elżbieta Nachlik jest autorką projektu pierwszego wspólnego programu, który ma zapobiegać powodziom w dorzeczu górnej Wisły, a więc także na Podkarpaciu. Jeśli stanie się on programem rządowym, wówczas Polska będzie mogła lepiej wykorzystać pieniądze unijne na ten cel. W ocenie rządu do tej pory robiono sporo, ale często chaotycznie. Na pieniądze i przemyślany wspólny plan walki z powodziami czekają zwłaszcza samorządowcy. Projekt zakłada między innymi zakaz zabudowy terenów zalewowych oraz tworzenie polderów i małych zbiorników retencyjnych. W ten program dobrze wpisują się także przedsięwzięcia zaplanowane w Podkarpackiem. W spotkaniu wzięli udział przedstawiciele województw podkarpackiego, małopolskiego, śląskiego i świętokrzyskiego. Na zakończenie przyjęli apel do rządu o przyjęcie programu do realizacji.

Powodziowe szkody
Beata Bartman

Inwestowanie w ochronę przeciwpowodziową województwa na pewno się opłaci. Straty wyrządzane przez powodzie są ogromne. Tylko te które poniosły samorządy w ciągu ostatnich pięciu lat oszacowano na ponad 490 milionów złotych. Jedna z największych powodzi ostatnich lat. Data 29 lipca 2001 okazała się tragiczną dla mieszkańcy powiatu tarnobrzeskiego. W gminie Gorzyce Wisła na odcinku 40m metrów przerwała wały. Pod wodą znalazło się 5 wsi, zalanych zostało blisko tysiąc domów, ewakuowano kilkaset osób. Tylko straty samorządów przekroczyły 87 milionów złotych. Rok później największym zagrożeniem okazały się małe rzeki i potoki. Oberwania chmur, gradobicia osuwiska - straty sięgnęły 13 milionów złotych strat. Najtragiczniejszy był 2004 rok. Wtedy najniebezpieczniejszy okazał się Wisłok. W Rzeszowie jego poziom przekraczał stan alarmowy o półtora metra. Straty 2004 roku to 216 milionów 29 tysięcy złotych. Tylko w okolicach Jasła woda zalała 9 tysięcy hektarów ziemi. Powódź dotknęła Strzyżów, Rymanów gdzie wylał Tabor i niemal cały powiat rzeszowski. Ten rok to już 110 milionów 734 tysiące złotych strat. Okazał się tragiczny dla mieszkających w dorzeczu Wisłoki. Pod wodą znalazła się Dębica, z wielką fala walczył Mielec ale najbardziej ucierpieli mieszkańcy jasielskiego osiedla Gądki.

Co z jasielskim wałem?
Marek Winiarski

W Gądkach trwa budowa wałów przeciwpowodziowych wzdłuż rzek Ropy i Wisłoki. Inwestycję rozpoczęto po czerwcowej powodzi. Ma kosztować około 20 milionów złotych. Od lipca, czyli od chwili pojawienia się firm budowlanych na brzegu Ropy w Gądkach, udało się wybudować 300 metrów wału. Ten odcinek ma być gotowy już końcem września. Trwa umacnianie brzegów rzeki, a także utwardzanie korony wału. Teraz jest on odpowiednio wysoki i szeroki. Wewnątrz nasypu ułożono specjalną membranę która ma zapobiec przesiąkaniu wody. Prace trwają w miejscu, gdzie w czerwcu powstały wyrwy w wale i woda zaczęła zalewać osiedle. Ale to dopiero pierwszy etap prac. Ma zostać zakończony 30 września. Zaraz potem ruszą kolejne prace, ale aby je rozpocząć potrzebna jest jeszcze zgoda jednego z mieszkańców. To jedna z największych inwestycji przeciwpowodziowych w regionie i pierwsza od wielu lat budowa wału rzecznego od podstaw.
bparde

"TVP3" 2006-09-19

Autor: wa