Przejdź do treści
Przejdź do stopki

"Szpitalny" problem

Treść

To, o czym mówiło się jak o rozwiązaniu ostatecznym, zaczyna przybierać coraz bardziej realne kształty. Jeśli nic się nie zmieni, dziś rozpocznie się ewakuacja Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Rzeszowie. Jak mówią przedstawiciele lekarzy, strajk może zostać zakończony, jeśli dyrektorem nie będzie Bernard Waśko. Jak wynika z nieoficjalnych informacji, na zmiany stanowczo nie zgadza się jednak marszałek Zygmunt Cholewiński. Strajk lekarzy jest prowadzony już od kilku miesięcy, jednak ostatnie dni zaznaczyły się dość drastycznymi decyzjami. Nie sposób nazwać inaczej planowanego transportu noworodków ze Szpitala Specjalistycznego do szpitali klinicznych w Krakowie lub Lublinie. Te dzieci są szczególnymi pacjentami - ich zdrowie i życie jest wyjątkowo kruche. Wymagają szczególnych warunków i opieki. Transport może oznaczać dla nich bardzo poważne zagrożenie, ale nie ma innego rozwiązania - w miniony piątek złożone zostały na biurko dyrekcji kolejne wypowiedzenia, złożyła je teraz większość ordynatorów. Zgodnie z przepisami, wiąże ich 2-tygodniowy okres wypowiedzeń. Już na początku lekarskiego strajku zapowiadano, że ordynatorzy złożą wypowiedzenia w połowie sierpnia, a jeśli nie uda się osiągnąć kompromisu, od 1 września szpitale praktycznie nie będą mogły prawidłowo i w pełni funkcjonować. Czy sytuacji tej nie da się zmienić? Lekarze przyznają, że jest pewna możliwość. Przebieg negocjacji uzależniają od tego, kto będzie je prowadził. Stawiając sprawę dobitniej, twierdzą, że jeśli dyrektorem nie byłby Bernard Waśko, strajk mógłby zostać szybciej zakończony. Chcą, aby szefem placówki był ktoś inny. Jak wynika ze zdobytych przez nas nieoficjalnych informacji, na zmianę dyrektora stanowczo nie zgadza się marszałek Zygmunt Cholewiński. Wczoraj nie udało nam się z nim skontaktować, podobnie jak z dyrektorem Waśko. - O tym, że źle się dzieje w szpitalu, wiadomo powszechnie od dawna. Dyrektor dba bardziej o mury i sprzęty niż o człowieka, choć twierdzi, że jest inaczej. Człowiek jest na ostatnim miejscu, stąd takie konflikty, do jakich tu dochodzi - mówi jeden z ordynatorów, który w piątek złożył wypowiedzenie z pracy. - Nie można zagwarantować, że dymisja dyrektora jest równoznaczna z zakończeniem strajku, bo jego podłożem były przecież kwestie finansowe. Jednak taka zmiana oznaczałaby całkiem inny poziom negocjacji i znaczne złagodzenie postulatów - wyraża swoją opinię inny ordynator. Sytuacja staje się coraz trudniejsza, zwłaszcza że do przenoszenia pacjentów do innych szpitali powoli zaczyna się także przygotowywać Szpital Wojewódzki nr 2 w Rzeszowie. W Szpitalu Specjalistycznym dziś mają zostać podjęte "rozmowy ostatniej szansy". Jednak optymistów co do ich wyniku nie ma... Do sprawy powrócimy w kolejnych wydaniach "Dziennika Polskiego". (EWAF) "Dziennik Polski" 2007-08-20

Autor: wa