Tragedia w drodze do Katynia
Treść
Podczas uroczystości szczególnie silnie wybrzmiały odniesienia  katastrofy pod Smoleńskiem do dramatu katyńskiego, że była to "tragedia w  drodze do Katynia". Gdy dochodzi do tragedii, zwłaszcza tak wielkiej, w  wymiarze narodowym, staramy się nadać sens temu, co się stało. W tym  wypadku tym sensem, który odczytujemy, jest przypomnienie o zbrodni  katyńskiej - zbrodni ludobójstwa sprzed 70 lat. Nie sposób oprzeć się  wrażeniu, że prezydent i towarzyszące mu osoby, wśród których wiele  poświęciło życie walce o prawdę i osądzenie zbrodni katyńskiej, jak  choćby śp. Stefan Melak - wykonali zadanie, którego wykonania w inny  sposób nie można sobie wyobrazić. Osiągnęli coś, o czym trudno było  nawet myśleć. Uzmysłowili ludziom w krajach Unii Europejskiej i na całym  świecie, jak ważnym dla nas momentem w historii, przez lata  zakłamywanym, był Katyń.
Przez tę tragiczną śmierć tradycja  historyczna ożywa. Dramat nowego Katynia przyczyni się do przypomnienia,  zwłaszcza młodszemu pokoleniu, o mordzie na polskich oficerach.  Historia zna oczywiście wiele dramatycznych zdarzeń, ale ta tragedia - w  której celebrowanie pamięci ofiar samoistnie zmienia się w inne  tragiczne wydarzenie historyczne - nie ma precedensu. To sytuacja  szczególna i niepowtarzalna. Życie napisało scenariusz, jakiego nie  znała historia i jakiego żaden dramaturg by nie wymyślił.
not. MaG
Nasz                        Dziennik     2010-04-23
Autor: jc