Wyrok dopiero w czwartek
Treść
Wczoraj Sąd Okręgowy w Rzeszowie przełożył wydanie decyzji w sprawie wyroku na byłego rektora Wyższej Szkoły Zawodowej w Jarosławiu. Mężczyzna został w ubiegłym roku skazany za 21 przestępstw na 5 lat pozbawienia wolności. Od wyroku tego odwołała się obrona. Sąd zadecydował, że dopiero jutro dowiemy się, czy wyrok ten zostanie uchylony, czy też utrzymany w mocy. W związku z tym procesem Antoni J. przez blisko rok przebywał w areszcie. Zwolniony został dopiero, gdy zakończono przewód sądowy i zdaniem sądu nie było już zagrożenia, że może mataczyć w tej sprawie. Były rektor został oskarżony łącznie o 21 przestępstw, z których aż 11 dotyczy przyjmowania korzyści majątkowych i płatnej protekcji. W tym procesie przedstawiono Antoniemu J. zarzuty płatnej protekcji, powoływania się na wpływy w szkołach wyższych i czerpanie z tego korzyści. Według prokuratury, w ciągu 5 lat, Antoni J. przyjął za "pomoc" ponad 115 tysięcy złotych. Przedstawiono mu także zarzuty dotyczące przyjmowania lub żądania korzyści związanych z pełnioną przez niego funkcją. Zdaniem prokuratora, za pieniądze rektor oferował m.in. przyjęcie na studia osobie bez matury, a osobom z wykształceniem magisterskim możliwość otworzenia przewodu doktorskiego. Od jednego z doktorantów przyjął skórzaną teczkę i obraz, z kasy PWSZ pobrał ponad 1300 zł na remont prywatnego samochodu. Jeden z zarzutów dotyczył także podżegania jednego ze studentów do pobicia innego studenta, gdyż rektor sądził, że ten młody człowiek pisze na niego donosy. Do pobicia na szczęście nie doszło. Sąd zadecydował o wyłączeniu jawności rozprawy, gdyż mogłaby ona naruszać dobre obyczaje. Jeden z zarzutów dotyczył bowiem utrzymywania kontaktów seksualnych z mężczyzną, któremu były rektor pomagał. Załatwił mu zdanie matury, przyjął na studia, a mimo że mężczyzna nie chodził na zajęcia ani nie przystępował do egzaminów, zaliczył dwa lata studiów. W czasie procesu były rektor utrudniał postępowanie sądowe, symulował zasłabnięcia, choroby. Większość rozpraw toczyła się bez jego udziału. Prokuratura domagała się dla rektora 9 lat więzienia. Antoni J. został jednak skazany na 5 lat pozbawienia wolności, spłatę ponad 100 tysięcy złotych grzywny, oraz 3 tysięcy na rzecz uczelni i zapłatę kosztów sądowych. Zdaniem obrońców Antoniego J. wyrok ten powinien zostać uchylony i skierowany do ponownego rozpatrzenia. Jak argumentowano, w toku procesu doszło bowiem do uchybień formalnych. Podobnie jak cały proces, wczorajsza rozprawa została utajniona. Sąd wysłuchał argumentów obrony i prokuratury, ale w rzeszowskim sądzie nie było Antoniego J. Sąd ze względu na zawiłość sprawy zadecydował, że decyzja w sprawie jego wyroku zostanie podjęta dopiero jutro. (EWAF) "Dziennik Polski" 2007-04-25
Autor: wa