Zmarnowana szansa
Treść
Podbudowane psychicznie, z ogromnymi apetytami na zwycięstwo wyjeżdżały do Gdańska mieleckie siatkarki, by stoczyć mecz z tamtejszą Gedanią. Rywalki nie pozwoliły im jednak na zbyt wiele. Świetnie szła im gra środkiem, a że po przeciwnej stronie siatki uważać należało praktycznie tylko na Martę Łukaszewską. Z solowej roli mielecka siatkarka wywiązała się znakomicie, ale, niestety, nie miała wsparcia w koleżankach z zespołu i Stal musiała pogodzić się z porażką. Walka o utrzymanie w LSK trwa. W niedzielę mielczanki zagrają z AZS AWF Poznań i tylko zwycięstwo za trzy punkty może im dać psychiczny komfort. Może, ale nie musi, zależne to jest od wyników wrocławianek. - Mieliśmy niepowtarzalną szansę, by praktycznie zapewnić już sobie miejsce w "ósemce", ale zmarnowaliśmy ją. Nie załamujemy się, gramy dalej. Tyle że będzie nieco nerwowo, ale do tego już się przyzwyczailiśmy, grając pod presją przeciwko Gwardii. Zabrakło zespołu, w pojedynkę nie da sie wygrać meczu i to jest cała prawda o tej porażce - powiedział trener Stali Mielec Jacek Wiśniewski. (MS) "Dziennik Polski" 2007-03-13
Autor: wa