Znów zawiało...

Treść
Zaspy na drogach wojewódzkich i lokalnych w okolicach Krosna i Jasła, odcięta od świata Jasionka na Dukielszczyźnie
Mieszkańcy Jasionki na Dukielszczyźnie wczoraj znów musieli iść do pracy pieszo przez zaspy, bo wiatr zawiał śniegiem pięciokilometrowy odcinek drogi z Dukli Fot. Piotr Subik
Nieprzejezdne drogi, utrudnienia w komunikacji - to skutek śnieżnej zawieruchy, która minionej nocy wystąpiła na Podkarpaciu. Wprawdzie śniegu nie dosypało wiele, jednak we znaki dał się porywisty wiatr, który wczoraj do popołudnia nie zelżał.
W Krośnie jego prędkość sięgała 65 kilometrów na godzinę. To wystarczyło, by przez noc na drogach utworzyły się zaspy, z którymi nie mogły poradzić sobie pługi.
Jak zwykle przy takiej pogodzie odcięta została od świata Jasionka na Dukielszczyźnie. Wiatr zawiał tam śniegiem pięciokilometrowy odcinek drogi z Dukli. - Ludzie przychodzili do pracy pieszo, całkiem przemoczeni - powiedział Mirosław Matyka, sekretarz Urzędu Gminy w Dukli.
Po południu nieprzejezdne były już dwie drogi wojewódzkie: nr 993 z Gorlic do Dukli (na całym odcinku) oraz nr 889 z Sieniawy do Szczawnego - pomiędzy Odrzechową i Nowotańcem. Pracowało tu łącznie 5 pługów wirnikowych, jednak szosy były bezustannie zawiewane. Ciężko jeździło się także drogą wojewódzką nr 887 z Brzozowa do Daliowej, gdzie miejscami samochody musiały się poruszać jednym pasem w wąskich tunelach ze śniegu.
Bardzo trudna sytuacja panowała na lokalnych traktach. W powiecie jasielskim nieprzejezdne były drogi z Nowego do Starego Żmigrodu, z Nowego Żmigrodu do Makowisk, z Łężyn do Łajsc, z Łajsc do Zręcina, z Łubna do Łubienka, ze Świerchowej przez Osiek Jasielski do Samoklęsk, a także z Samoklęsk przez Mrukową do Brzezowej. Z trudem udawało się utrzymywać przejezdność drogi z Jasła do Zręcina. Drogowcy nie mieli nadziei, że do wieczoru wskórają coś na zaśnieżonych drogach. - Dopiero kiedy ustanie wiatr, będziemy mogli użyć ciężkiego sprzętu, bo zwykły nie poradzi sobie z taką ilością śniegu. Wzdłuż dróg powstały wysokie bandy i trzeba go wyrzucać na zewnątrz - powiedział "Dziennikowi" Jan Sypień z Powiatowego Zarządu Dróg w Jaśle.
W powiecie krośnieńskim zawiane były tradycyjnie drogi: Rymanów - Sieniawa, Rogi - Iwonicz, Wróblik Szlachecki - Ladzin, a także Żarnowiec - Długie, Zręcin - Chorkówka oraz Wietrzno - Kobylany. Na dwóch ostatnich traktach kierowcy pozostawili bez opieki samochody, które utknęły w zaspach.
- To zdarza się nagminnie i bardzo utrudnia nam pracę. Pługi nie mogą przecież czekać kilka godzin aż zjawi się właściciel samochodu i zabierze go z drogi - denerwował się Jacek Mercik, kierownik obwodu drogowego krośnieńskiego Powiatowego Zarządu Dróg w Dukli.
Na drodze ze Zręcina do Chorkówki z pomocą ciężkiego sprzętu interweniowała straż pożarna, gdyż drogę zatarasowały m.in. TIR i autobus. Natomiast w Dobrucowej miejscowa OSP wyciągała na drogę ciężarówkę, która lekko zsunęła się do rowu.
***
Trzeci - w pięciostopniowej skali - stopień zagrożenia lawinowego obowiązuje od poniedziałku w wyższych partiach Bieszczadów. Grubość pokrywy śnieżnej na Połoninie Wetlińskiej wynosiła 110 centymetrów. Wczoraj wiał silny, porywisty wiatr, ograniczający widoczność do 50 metrów.
W dolinach najwięcej śniegu (78 cm) było wczoraj po południu w Wetlinie, nieco mniej - w Żubraczem, Cisnej i Roztokach (po ok. 75 cm). W Beskidzie Niskim grubość pokrywy śnieżnej wahała się od 30 cm w Nowotańcu do 79 cm w Blechnarce (Małopolska). (SUB)
żródło: "Dziennik Polski" 2006-02-17
Autor: mj